Przed Stanisławem o radości i smutku

Agnieszka Otłowska Agnieszka Otłowska

publikacja 12.05.2018 10:21

O dobre wypełnianie Bożych zamysłów w swoim życiu modlili się młodzi w Wieczfni Kościelnej.

Przed Stanisławem o radości i smutku Wieczfnia Kościelna, 11.05.2018. Nawiedzenie obrazu i relikwii św. Stanisława Kostki w parafii św. Stanisława BM Agnieszka Otłowska /Foto Gość

Krótkim przedstawieniem ukazującym najważniejsze momenty życia młodego Stanisława Kostki rozpoczęło się pożegnanie relikwii świętego w dekanacie mławskim. Przez cały dzień relikwie nawiedzały szkoły. Tam na krótkiej modlitwie i zamyśleniu młodzi mogli zawierzyć się Bogu przez wstawiennictwo swego patrona.

- W przedstawieniu grałem postać Stanisława Kostki i przyznam, że odkryłem go na nowo. Miałem niesamowitą możliwość naśladować swego patrona. Dziś wiem, że pokazuje mi nowe spojrzenie na to, jak postrzegać innych ludzi. Wskazuje mi drogę do realizacji marzeń i wyboru, kim się stać w przyszłości. Myślę, że dla wielu z nas jest pięknym wzorem do naśladowania, do powierzenia Bogu swojej drogi. Był wiernym temu kogo kochał i komu chciał służyć, samemu Bogu - mówi Jakub Żelik.

- Wypełniając dobre, Boże zamysły winniśmy czerpać wzorce od naszych świętych. Dziś szczególnie, od obecnego wśród nas, pod postacią relikwii św. Stanisława Kostki z Rostkowa - mówił na początku Mszy św. ks. Sławomir Krasiński, proboszcz parafii.

Homilię wygłosił ks. Krzysztof Drzazgowski, dekanalny duszpasterz młodzieży. - To słowo Boże chce nas prowadzić przez życie i przez trwającą w naszej diecezji peregrynację relikwii św. Stanisława. Trzymajmy się go mocno. Wsłuchujmy się w jego głęboki przekaz. W nim zaś wszystko jest piękne i proste, i wszystko ukryte w nim prowadzi nas do Pana - mówił ks. Krzysztof.

- Z jednej strony jest radość modlitwy przy naszym świętym i prośba o nowe powołania kapłańskie. Jest radość z przyjaźni z Chrystusem, a okazją do jej wyrażenia jest ta peregrynacja. Z drugiej jest pewien smutek i obawa, bo doświadczamy kryzysu powołań. On ukazuje, iż młodzi chłopacy coraz rzadziej wybierają drogę kapłańskiego życia - akcentował ks. Drzazgowski.

- Dużo mówi się o kryzysie powołań, ale może trzeba się zapytać, czy ten kryzys nie leży w rodzinie? Bo w końcu problem nie dotyka tylko młodych chłopców, on dotyka również rodziny, w których oni wzrastają i rozwijają się duchowo. Trzeba się zatem modlić o święte rodziny, gdzie młody chłopak czy dziewczyna będą mieli swobodę wyboru dalszej drogi, bo często to właśnie rodziny stają się pierwszym seminarium młodych ludzi - zwracał uwagę ks. Drzazgowski.

Na zakończenie Mszy św. młodzież przed relikwiami swojego patrona modliła się o nowe osoby do służby kapłańskiej i zakonnej.