By dobrze Ci było wśród nas

ks. Henryk Seweryniak

|

Gość Płocki 51-52/2017

publikacja 21.12.2017 00:00

„Wigilia. Pamiętam od dzieciństwa pierwszy smak opłatka. To doznanie trwa do dzisiaj”...

▲	Autor przegląda jeden z zeszytów z zapiskami o. Tadeusza Króla. ▲ Autor przegląda jeden z zeszytów z zapiskami o. Tadeusza Króla.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

To już 30 lat. Aż niewiarygodne, że tyle czasu minęło od śmierci ks. Tadeusza Króla, ojca duchownego płockiego WSD i pierwszego proboszcza parafii św. Jana Chrzciciela w Płocku. W środę 2 grudnia 1987 r. wraz z dwoma innymi księżmi odwiedziłem go w szpitalu w Warszawie. Rak kości. Powiedział wtedy do nas: „Do tej pory to była teoria cierpienia, teraz jest doświadczenie”.

Nie mógł już trzymać w dłoniach różańca. Patrzył tylko na swoje palce i tak się modlił. Zmarł trzy dni później, w sobotni poranek 5 grudnia, mając zaledwie 59 lat. A mnie wciąż się zdaje, że widzę go przemykającego, w berecie, w ortalionowej kurtce, z aktówką pod pachą, do kościoła św. Jana... Nie tylko mnie zresztą.

Nieraz proszą mnie ludzie: „Może ma ksiądz jeszcze jakiś egzemplarz »Okruchów serca«? Może być wybrakowany”. Niestety, nie mam. „Okruchy” zbierał skwapliwie i cierpliwie mieszkający u ojca na plebanii także już dziś nieżyjący ks. Saturnin Wierzbicki. Co to takiego?

Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.