Aż 5 tygodni trwała wyprawa maszewskiej drużyny szlakiem wiślanym do Gdańska. Mimo burz, upału i mielizn dopłynęli bezpiecznie.
Postój w Płocku i odwiedziny rodzin, po których cała załoga ruszyła w dalszą drogę.
Agnieszka Małecka /Foto Gość
To już ich trzecia, najdłuższa wodna wyprawa własnoręcznie zbudowaną tratwą. Wiślany spływ z Połańca do Gdańska 1. Maszewskiej Drużyny Harcerzy ZHR „Białe Wilki” im. Rotmistrza Witolda Pileckiego śledziło na Facebooku wiele osób ze środowiska harcerskiego. Razem z „Białymi Wilkami” z Płocka ruszyła na drugiej tratwie żeńska wodniacka drużyna harcerek z Łap pod kierownictwem ks. Józefa Łupińskiego.
Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.