Żywe diamenty na drodze

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 06.08.2017 00:31

Dziś z płockiej katedry wyruszyła na szlak ku Jasnej Górze 36. Piesza Pielgrzymka Diecezji Płockiej. "Gość Płocki" jest z pielgrzymami, a więc czytajcie i oglądajcie!

Hasłem tegorocznego pieszego pielgrzymowania są słowa: "Żywe diamenty Maryi", w nawiązaniu do 300. rocznicy koronacji ikony Jasnogórskiej Hasłem tegorocznego pieszego pielgrzymowania są słowa: "Żywe diamenty Maryi", w nawiązaniu do 300. rocznicy koronacji ikony Jasnogórskiej
Plakat promujący tegoroczną pielgrzymkę na Jasną Górę
Archiwum 36. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Płockiej na Jasną Górę

W tym roku mija 300 lat od koronacji koronami papieskimi ikony Jasnogórskiej. To wydarzenie stało się inspiracją do hasła tegorocznej pielgrzymki. Tematem rekolekcji w drodze będzie natomiast przesłanie płynące z Fatimy, w związku z 100. rocznicą objawień Matki Bożej w Fatimie.

"Cieszy mnie to, że co roku są chętni do podejmowania tego trudu. Wierzę, że ten trud jest nagradzany duchowymi łaskami dla samych pielgrzymów, ich rodzin i całej diecezji. Dlatego, podobnie jak w latach ubiegłych, również i w tym roku gorąco i serdecznie zachęcam was do pielgrzymowania, do pójścia drogą wiary i nawrócenia, do Jasnogórskiej Pani" - napisał bp Piotr Libera w słowie zachęty do wiernych diecezji płockiej.

Po Mszy św. sprawowanej o 6.00 w święto Przemienienia Pańskiego przez bp. Piotra Liberę w katedrze płockiej, pielgrzymka wyrusza na 9-dniowy szlak przez: Gostynin do Sokołowa, przez Głogowiec i Kutno do Gledzianówka, przez Górę św. Małgorzaty, Tum i Łęczycę do Wielkiej Wsi, następnie do Lutomierska, przez Łask do Buczka, przez Zelów do Kaszewic k. Bełchatowa, przez Sulmierzyce do Dubidz, wreszcie do Wierzchowiska, aby w przyszły poniedziałek, 14 sierpnia rano dotrzeć na Jasną Górę.

Pielgrzymi będą wędrowali w 11 grupach, odpowiadający poszczególnym rejonom duszpasterskim w diecezji. Przewodnikiem głównym pielgrzymki jest ks. Jacek Prusiński, zaś kierownikiem trasy - ks. Łukasz Gach.

Ci, którzy byli u początków płockiej pieszej pielgrzymki, zwłaszcza ks. inf. Marek Smogorzewski i ks. kan. Andrzej Zembrzuski, pamiętają słowa kard. Stefana Wyszyńskiego, który chyba pod koniec lat 70. powiedział: "Róbcie tak, aby wszystkie drogi naszej ojczyzny prowadziły do Matki Najświętszej na Jasnej Górze". To był początek pontyfikatu Jana Pawła II. Szły wtedy rzesze pieszych pielgrzymów w intencji ojczyzny, Kościoła, papieża, rodziny, trzeźwości, o zdanie matury i rozeznanie powołania.

- Na pielgrzymce zrodziło się i ugruntowało moje powołanie. Tam podejmowałem najważniejsze życiowe decyzje, choćby takie, jak pójście do seminarium, przed diakonatem i kapłaństwem, i wiele innych. Na pielgrzymce przygotowywałem się do przeżycia śmierci mojej mamy, która była nieuleczalnie chora. Udział w pielgrzymce, a było ich 26: najpierw z Warszawy, a później z Płocka, był mi po prostu potrzebny. Nigdy nie traktowałem go jako obowiązku, czy przyzwyczajenia, nawyku. Choć jest taka "choroba" pielgrzymkowa, którą teraz odczuwam: tęsknota - mówi ks. Andrzej Zembrzuski, pierwszy kierownik trasy Pieszej Płockiej Pielgrzymki, dziś proboszcz w Ligowie k. Sierpca.

W tym roku "Gość Płocki", podobnie jak w roku ubiegłym, każdego dnia towarzyszy pielgrzymom na trasie i zaprasza do codziennych relacji z pątniczego szlaku.