Pielgrzym w dom, Bóg w dom

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 03.08.2017 00:19

Przez cztery dni przez naszą diecezję wędrują pątnicy z Warmii. Idą do Maryi i... otwierają serca.

Pielgrzymi z Bartoszyc, aby dotrzeć na Jasną Górę muszą pokonać 16 dni drogi Pielgrzymi z Bartoszyc, aby dotrzeć na Jasną Górę muszą pokonać 16 dni drogi
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Trasa 34. Warmińskiej Pielgrzymki Pieszej na Jasną Górę wiedzie przez: Janowiec Kościelny (nocleg), Wieczfnię Kościelną, Szydłowo, Stupsk (nocleg), Chotum, Sulerzyż, Malużyn (nocleg), Smardzewo, Krysk, Naruszewo (nocleg), Radzikowo, Czerwińsk, n. Wisłą i Wyszogród. W tym roku wędruje ok. 500 pątników w ośmiu grupach, a towarzyszy im hasło roku duszpasterskiego: "Idąc, nauczajcie".

Najdłuższą drogę mają do pokonania pielgrzymi z Braniewa, bo idą aż przez 16 dni, by dotrzeć na Jasną Górę. - Mamy intencje, więc jest też siła, aby iść do przodu - mówią pielgrzymi. Wśród nich jest pani Ewa, która z pielgrzymką warmińską idzie już 18. raz, ale na swym koncie ma również wcześniejsze pielgrzymi piesze. - Wiele się zmieniło przez te wszystkie lata, ale gdy się idzie, to duch pielgrzymi został ten sam - mówi pani Ewa.

Ten pielgrzymi duch udziela się również wszystkim, którzy spotykają na drodze pielgrzymów. Wymowna jest ich gościnność, pozdrowienia na trasie i konkretne gesty dobroci. Na przykład w parafii Wieczfnia Kościelna, w trzech miejscowościach: w Wieczfni, w Pogorzeli i w Grzybowie na pielgrzymów mieszkańcy przygotowali obiad. - Na całej trasie, również w diecezji płockiej, nasi pielgrzymi nie śpią w namiotach, tylko mieszkańcy, albo straż pożarna czy szkoły zabierają naszych pątników pod dach. To znak wielkiej dobroci i gościnności, z której korzystamy i za którą jesteśmy wdzięczni - mówią księża ze służby kwatermistrzowskiej pielgrzymi.

Na koniec nie sposób nie wspomnieć o legendarnym pielgrzymie warmińskim, którym był bp Julian Wojtkowski, dziś już 90-letni emerytowany biskup pomocniczy archidiecezji warmińskiej, wieloletni uczestnik tej pielgrzymki. - On nam zawsze powtarzał, że "idziemy od Matki do Matki". Dlatego zatrzymujemy się w Gietrzwałdzie, jesteśmy też w Czerwińsku, aby na koniec dotrzeć na Jasną Górę, bo wszędzie tam czczona jest Matka Boża w sanktuariach maryjnych - mówią księża przewodnicy warmińskiej pielgrzymki, których spotkaliśmy w gościnnej Wieczfni Kościelnej. Wśród nich jest również tegoroczny neoprezbiter, ks. Paweł Mórawski, który pochodzi z naszej diecezji, z parafii Ostrowite, a obecnie pracuje w Nidzicy, i z tamtą grupą wędruje na Jasną Górę.