Dlaczego Korczak nie ma szczęścia do filmów?

am

publikacja 08.06.2017 21:15

Losy Janusza Korczaka stały się inspiracją m.in. dla Andrzeja Wajdy - fotosy z jego dzieła można oglądać na wystawie w Muzeum Żydów Mazowieckich.

Dlaczego Korczak nie ma szczęścia do filmów? Mariusz Wojtalewicz i Marzena Bomanowska otwierają wystawę Agnieszka Małecka /Foto Gość

- Janusz Korczak był lekarzem i leczył ludzi dorosłych, ale los chciał, że właściwie całe swoje życie, do końca swoich dni, związał z małymi dziećmi - zaznaczył Mariusz Wojtalewicz, kierownik muzeum, podczas wernisażu wystawy z fotosami i plakatami.

- Nie miał w filmie szczęścia "temat korczakowski" - mówiła podczas otwarcia Marzena Bomanowska, dyrektor Muzeum Kinematografii w Łodzi, skąd przyjechała wystawa poświęcona "Staremu Doktorowi". Pomysł sfilmowania jego losów pojawił się już po zakończeniu II wojny światowej, ale nie doszedł on do skutku. Kolejną próbę podjął Aleksander Ford, znany przede wszystkim jako reżyser monumentalnych "Krzyżaków". Niestety, w 1968 roku. - To był rok dla Żydów tragiczny. Gdy producent wybudował scenografię, zaczęła się w Polsce antysemicka nagonka. Sytuacja polityczna spowodowała, że w ciągu nocy rozmontowano scenografię. Ford został usunięty z partii i zmuszony do emigracji. Tam jednak postanowił zrealizować temat korczakowski; w 1974 r. nakręcił jeden z dwóch filmów, które zrobił na Zachodzie - "Jest pan wolny, doktorze Korczak" (Sie sind frei, Doktor Korczak). Niestety, nie jest to film bardzo udany. Odtwórcą roli Korczaka był aktor brytyjski Leo John Genn. Był już o kilka lat starszy niż wówczas Korczak - opowiadała.

Swój słynny film "Korczak", opowiadający o ostatnich latach życia bohatera, A. Wajda nakręcił w 1990 r. z Wojciechem Pszoniakiem w roki głównej. Również ten film nie miał szczęścia. - Premierę miał w Paryżu i i już po pierwszym pokazie spotkał się z atakiem krytyków w "Le Monde", oskarżających dzieło Wajdy o antysemityzm - przypomniała dyrektor Muzeum Kinematografii. - Sam A. Wajda uważał, że oddał tyle serca i zdolności temu filmowi, ile tylko potrafił - przypomniała M. Bomanowska.

Wystawa zawiera fotosy z obu filmów o Korczaku, a także plakaty filmowe w różnych językach. W Muzeum Żydów Mazowieckich w Płocku można ją oglądać do 20 sierpnia. Warto wspomnieć, że w tym roku mija 75 lat od śmierci Janusza Korczaka, a właściwie Henryka Goldszmita - lekarza, wielkiego wychowawcy, pedagoga, który poświęcił swoje życie dzieciom, prowadząc m.in. Dom Sierot dla dzieci żydowskich i Nasz Dom dla dzieci polskich. Zginął, zamordowany przez Niemców wraz ze swoimi wychowankami, wywieziony do obozu zagłady w Treblince.