To będą trudne święta dla pani Marii i jej rodziny. Będą łzy, ale będzie i żywa wiara.
– Zawsze wierzyłam, że Bóg jest miłością i wybierze dla mojego syna najlepszą drogę prowadzącą do zbawienia, dlatego powtarzałam: „Bądź wola Twoja” – mówi Maria Bartołd z Ciechanowa.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość
Karol zmarł prawie trzy miesiące temu. Jego Wielki Piątek trwał wiele miesięcy, dziś staje się świadectwem wiary jego matki dla naszych Czytelników. Choroba trwała półtora roku i od samego początku rokowania były jednoznacznie negatywne. Pani Maria miała złe przeczucie od pierwszej diagnozy, a kolejne badania i stwierdzane przerzuty potwierdzały najczarniejszy ze scenariuszy.
Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.