Czy mierzyłeś już "wyczynowe buty"?

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 10.04.2017 00:42

Co dalej z duchem i zapałem ŚDM? - zastanawiano się na diecezjalnym spotkaniu młodych w Orlen Arenie w Płocku.

- Pracując dla ŚDM zaczęłyśmy doceniać małe rzeczy - opowiadają Anna Dudek, Martyna Goliaszewska i Edyta Radomska z Przasnysza   - Pracując dla ŚDM zaczęłyśmy doceniać małe rzeczy - opowiadają Anna Dudek, Martyna Goliaszewska i Edyta Radomska z Przasnysza
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość
- Chcemy podtrzymać tego ducha, który rozlał się w diecezji w czasie Światowych Dni Młodzieży. Wciąż chodzi o mobilizację młodych, aby po wydarzeniach w Krakowie nie wzięło górę organizacyjne zmęczenie. Nie możemy spocząć na laurach. Chcemy, aby wolontariat przerodził się w stałą aktywność. Do tego potrzeba większej gorliwości ze strony duszpasterzy i zaangażowania młodych - mówił w czasie spotkania ks. Rafał Grzelczyk, diecezjalny duszpasterz młodzieży.

W czasie warsztatów na Orlen Arenie podsumowano wydarzenia Światowych Dni Młodzieży w różnych częściach diecezji, rozmawiano także o kontynuacji dzieła wolontariatu. Ogłoszono konkurs związany z przyszłymi Światowymi Dniami Młodzieży "Paszport do Panamy". - Chcemy zaprosić do udziału w naszych młodzieżowych wydarzeniach oraz do konkursów wiedzy o ŚDM i Maryi - mówią organizatorzy.

Czy mierzyłeś już "wyczynowe buty"?   Płock, 9.04.2017. Niedziela Palmowa młodych ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość Co zostało po ŚDM w Krakowie? - to było pierwsze z warsztatowych pytań postawionych młodzieży. - Pojechałyśmy do Krakowa, bo namówili nas księża i znajomi. Teraz już same wiemy i jesteśmy głęboko przekonane, że warto było to przeżyć. Pozostały cudowne wspomnienia i wzruszenie, które są w nas wciąż żywe. Nabrałyśmy więcej śmiałości, aby poznawać innych ludzi i z nimi się spotkać. ŚDM zjednoczyło nas i przełamało bariery. Gdy papież mówił, zrozumiałyśmy, że to jest do nas i o nas, bo pobyt w Krakowie był wymagający, był rezygnacją z wygody, aby doświadczyć coś więcej. Myśmy tego doświadczyły. To był również dla nas egzamin z odwagi, bo wielu chciało nas zniechęcić do wyjazdu. W ubiegłym roku na obchody Niedzieli Palmowej przyjechało z Makowa do Płocka niewiele osób. Teraz jest nas o wiele więcej. I to chyba również jakiś owoc ŚDM - mówiły z przekonaniem Ola Bielacka, Ola Chrzanowska, Monika Szewczyk i Katarzyna Łojewska z Makowa Mazowieckiego. Dziewczęta na długo zapamiętają spotkanie z papieżem Franciszkiem pod Wawelem i nocne czuwanie w Brzegach k. Wieliczki.

- ŚDM przerosło nasze oczekiwania. To trzeba było przeżyć - mówi młodzież z Płońska: Gabrysia Szewczak, Ola Maraszek, Martyna Reteniuk i Jarek Bałdyga. - Dzięki temu wydarzeniu zgraliśmy się jako grupa, to był krok do przodu, także dla wstydliwych i wycofanych. Widzimy to w naszej parafii św. Maksymiliana Kolbego w Płońsku, jak ożywiła się młodzież. Doświadczyliśmy, że Kościół nie jest nudą, że jest o wiele bogatszy, niż myśleliśmy - powiedzieli młodzi płońszczanie.

- W Krakowie zaprzyjaźniliśmy się między sobą w grupie i dziś jesteśmy zwartą i zgraną drużyną, która wciąz działa - dodały Asia Gruz, Paulina Kwiatkowska i Dominik Gromelski z Żuromina   - W Krakowie zaprzyjaźniliśmy się między sobą w grupie i dziś jesteśmy zwartą i zgraną drużyną, która wciąz działa - dodały Asia Gruz, Paulina Kwiatkowska i Dominik Gromelski z Żuromina
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość
- Pracując dla ŚDM zaczęłyśmy doceniać małe rzeczy i przestałyśmy zwracać uwagę na niedogodności. W organizacji tak wielkiego wydarzenia trzeba było często szukać wyjścia z trudnych sytuacji, a nie czekać na gotowe rozwiązania od innych - opowiadają Anna Dudek, Martyna Goliaszewska, Edyta Radomska z Przasnysza. - To był krok do przodu dla mojej wiary, bo przypadkowo w milionowym tłumie spotkałam ludzi, których poznałam na studiach. Wierzę, że nie było to przypadkowe spotkanie. Takie wydarzenia z pewnością dodają odwagi - mówi jedna z młodych przasnyszanek.

Z Żuromina przyjechali do Płocka m.in. Asia Gruz, Paulina Kwiatkowska i Dominik Gromelski. - Dzięki ŚDM otworzyłem się na śpiew, przełamałem bariery w sobie. Nigdy wcześniej nie śpiewałem. Dziś robię to dla Jezusa - opowiadał Dominik Gromelski z Żuromina. - Każdy z nas przekonał się że w pomocy drugiemu człowiekowi, w wolontariacie, w bezinteresowności można iść bardzo daleko. Dzięki ŚDM nie brakowało nam motywacji i wytrzymałości. W Krakowie zaprzyjaźniliśmy się między sobą w grupie i dziś jesteśmy zwartą, zgraną drużyną - dodały Asia Gruz i Paulina Kwiatkowska, także z Żuromina.

- Wiemy, że razem możemy więcej i że możemy na siebie liczyć. Staliśmy się bardziej otwarci i skoordynowani - mówią zgodnie Patrycja Zaporowicz, Monika Kalinowska i Paweł Cichocki z Dobrzynia n. Drwęcą   - Wiemy, że razem możemy więcej i że możemy na siebie liczyć. Staliśmy się bardziej otwarci i skoordynowani - mówią zgodnie Patrycja Zaporowicz, Monika Kalinowska i Paweł Cichocki z Dobrzynia n. Drwęcą
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość
Co dalej z duchem i zapałem ŚDM? - Tu chodzi o konkretne przekładanie w czyn słów papieża Franciszka wypowiedzianych w Krakowie. Poszukajcie siły w sobie, aby konkretnie działać: wychodźcie do starszych i młodszych, trwajcie w wolontariacie, organizujcie akcje pomocy, nie zapominajcie o modlitwie, podtrzymujcie kontakty z młodzieżą, która was odwiedziła z innych krajów - proponował ks. Rafał Grzelczyk. Tak już się dzieje w Dobrzyniu nad Drwęcą. Patrycja Zaporowicz, Monika Kalinowska i Paweł Cichocki powiedzieli nam, że wydarzenia sprzed roku nauczyły ich pokory i współpracy. - Wiemy, że razem możemy więcej i że możemy na siebie liczyć. Staliśmy się bardziej otwarci i skoordynowani - mówią zgodnie. Co ciekawe, centrum wolontariatu młodych przy parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej istnieje już od 2013 roku. - Działamy, bo trzyma nas przyjaźń. Za patronkę obraliśmy sobie św. matkę Teresę z Kalkuty, bo imponuje nam jej poświęcenie i radość - opowiadają młodzi dobrzynianie.

- Przez ten ostatni rok przekonałam się, że chcę ewangelizować - wyznała Patrycja. - Dla mnie to było mocne doświadczenie wspólnoty - dodała Monika. - Trzyma nas przyjaźń, młodość i wiara - dodaje Paweł. Warto dodać, że duszpasterz dobrzyńskiej młodzieży, ks. Paweł Solecki został niedawno uhonorowany przez "Gazetę Pomorską" tytułem "Osobowość Roku" za działalność społeczno-charytatywną.

Inną cenną inicjatywą podjęta po ŚDM będzie tygodniowy wyjazd w lipcu grupy młodzieży z Sierpca na zaproszenie młodych Ormian do Armenii.