Namaszczone miłosierdziem

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 22.02.2017 19:50

- Módlcie się jak najprościej i ufnie, powtarzając: "Jezu, ufam Tobie" - zachęcał pielgrzymów ks. Andrzej Pieńdyk, rektor sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku.

Wielu pielgrzymów zwiedziło podziemia wznoszonej świątyni i mogło zobaczyć specjalnie przygotowaną wystawę na 86. rocznicę objawień Wielu pielgrzymów zwiedziło podziemia wznoszonej świątyni i mogło zobaczyć specjalnie przygotowaną wystawę na 86. rocznicę objawień
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

22 lutego, jak co roku, przyciągnął na Stary Rynek do Płocka setki pielgrzymów. - Przychodzimy do tego miejsca, aby modlić się najprościej słowami: "Jezu, ufam Tobie". Miejmy odwagę, aby tak się modlić, bo Pan nas słucha przez ten obraz - zachęcał pielgrzymów ks. Andrzej Pieńdyk, rektor sanktuarium Bożego Miłosierdzia.

- W tym miejscu powtórzyło się wydarzenie z Wieczernika. Tu przyszedł Pan, aby przypomnieć o Bożym Miłosierdziu. On przez Swoją zbawczą ofiarę pragnie każdemu z nas pomagać. Czy doceniamy wagę tego wydarzenia sprzed 86 laty? - pytał zgromadzonych na Mszy św. w sanktuarium ks. Bogdan Czupryn.

- 22 lutego 1931 roku rozpoczęła się szczególna misja obrazu: "Jezu, ufam Tobie". Jest on wypełnianiem pragnienia Jezusa. Dziś jest święto tego obrazu! - akcentował ks. Czupryn.

- Jezus namaścił mocą miłosierdzia to miejsce, bo kiedy mówił do św. s. Faustyny: "Pragnę, aby obraz ten czczono w kaplicy waszej i na całym świecie" (por. Dzienniczek, n. 47), to jakby zwracał uwagę na wagę tego miejsca, tej kaplicy i obrazu. - Czcić ten wizerunek, to uczyć się postawy miłosierdzia i doświadczać go w tym miejscu. To jest wielki dar tego sanktuarium - akcentował kaznodzieja. - A miłosierdzie to wydobywanie dobra. Być miłosiernym dzisiaj to widzieć dobro i to, co nas łączy, bardziej niż to, co nas dzieli. Niech nas, Polaków łączy to święte miejsce miłosierdzia, bo człowiek prawdziwie mądry potrafi docenić wagę i wielkość miłosierdzia oraz staje się jego apostołem - stwierdził w kazaniu ks. Czupryn.