Żeby pamięć nie zaginęła

Agnieszka Otłowska Agnieszka Otłowska

publikacja 04.11.2016 22:32

W sali widowiskowej Miejskiego Domu Kultury w Makowie Mazowieckim odbyła się premiera filmu Pawła Henrykowskiego "Ocalić od zapomnienia".

Żeby pamięć nie zaginęła Maków Mazowiecki, 04.11.2016. Projekcja filmu "Ocalić od zapomnienia" poświęcona postaci żołnierza wyklętego Witolda Boruckiego ps. "Dąb Babinicz" Agnieszka Otłowska /Foto Gość

Dla młodego filmowca to już drugi krótkometrażowy film poświęcony pamięci żołnierza wyklętego, pochodzącego z terenu Makowa Mazowieckiego. Film opowiada historię Witolda Boruckiego ps. „Dąb Babinicz”, członka Armii Krajowej, potem Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, komendanta 16 okręgu NZW ps. „Tęcza”. - Film przybliża również historię rodziny Boruckiego, która w wyniku jego działalności była poddawana represjom ze strony Urzędu Bezpieczeństwa – mówił tuż przed projekcją Paweł Henrykowski, licealista i młody realizator filmu.

W filmie wykorzystano świadectwo i wspomnienia rodzeństwa Witolda Boruckiego: Czesława Boruckiego, Anny Chrzanowskiej z d. Boruckiej, Zdzisławy Chrzanowskiej z d. Boruckiej oraz Andrzeja Boruckiego, którzy wzięli również udział w filmowym projekcie. - Jako, że jest to film dokumentalny, bez spotkania z nimi, bez ich rozmów, świadectwa, ten film w ogóle by nie powstał – zwraca uwagę Paweł.

Głos zabrali także goście, wśród nich dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce. – „Babinicz” był dowódcą niezłomnym. Żołnierz ten pozostał do końca wierny, aż do śmierci – podkreślał Jacek Karczewski, dyrektor muzeum. – Cieszę się, że spotkałem się z Pawłem. Mam nadzieję, że w jego ślady pójdą również inni młodzi ludzie, że to, co zostało w tej chwili zasiane, że to ziarno, które wyrasta, które jest w nas, kiedyś zakiełkuje i wyda bardzo obfity plon – mówił Karczewski.

- Ten film nauczył mnie, że czasem trzeba się zwyczajnie napracować, czasem coś poświęcić. Pozostaje tylko powiedzieć "Gloria Victis! Chwała zwyciężonym" – stwierdził młody filmowiec.

Paweł Henrykowski dziękował tym wszystkim, którzy wspomagali go w realizacji filmu: rodzinie, przyjaciołom i świadkom. – Gdyby nie rodzice, nic bym nie osiągnął. W moim przypadku szczególnie ważną rolę odegrał mój tata, który wspomagał mnie przy powstawaniu tego filmu. To on podążał ze mną do świadków i wspomagał w nakręcaniu tych filmowych kadrów – dzielił się Paweł.

W Miejskim Domu Kultury wyświetlono film „Ocalić od zapomnienia”, zrealizowany w ramach konkursu pod nazwą "Z inicjatywą zaprojektuj dom kultury". Projekt ten kończy cykl pięciu konkursowych inicjatyw realizowanych w Makowie przez młodzież, organizacje pozarządowe, mieszkańców przy współpracy MDK.

Witold Borucki„Dąb”, „Babinicz” urodził się 3 listopada 1924 r. w Rawach, niedaleko Makowa Mazowieckiego. Uzyskał niepełne wykształcenie w Gimnazjum Ojców Salezjanów w Jaciążku. Podczas okupacji niemieckiej był żołnierzem AK w Obwodzie Maków Mazowiecki. Zmobilizowany do wojska, jesienią 1945 r. zdezerterował ze szkoły oficerskiej we Wrocławiu i wstąpił do Narodowego Zjednoczenia Wojskowego (NZW). W ramach „XVI” Okręgu NZW, od 20 lipca 1947 r. pełnił funkcję komendanta powiatu „Mściciel”, obejmującego część powiatu makowskiego i przasnyskiego. Spośród terenowych dowódców Warszawskiego Okręgu NZW kryptonim „Orzeł” wyróżniał się szczególną dynamiką działań. Zamordowany najprawdopodobniej koło miejscowości Żebry-Wierzchlas 19 sierpnia 1949 r. przez grupę agentów resortu bezpieczeństwa.