W zwierciadle satyry

Wojciech Ostrowski

publikacja 25.10.2016 23:02

Z wyjątkowym wyzwaniem zmagali się uczestnicy 10. Mazowieckiego Konkursu Literackiego.

Gala laureatów i wręczenie nagród odbyło się w Muzeum Historycznym w Przasnyszu Gala laureatów i wręczenie nagród odbyło się w Muzeum Historycznym w Przasnyszu
Wojciech Ostrowski

Wydarzenie to już na trwałe wpisało się do kalendarza imprez kulturalnych, nie tylko na Mazowszu. O szerokim zasięgu zorganizowanego przez Koło Miłośników Sztuki TARAS i Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Przasnyskiej konkursu świadczą liczne, nadsyłane z całego kraju prace.

Tegoroczna, jubileuszowa edycja odbywała się pod hasłem: "Jakie społeczeństwo - taka literatura, czyli rzeczywistość w zwierciadle satyry". Kilkudziesięciu poetów i prozaików próbowało w nadesłanych utworach konkursowych w zabawny, humorystyczny sposób pokazać wady i przywary dzisiejszych ludzi, ułomności życia społeczno-obyczajowego i politycznego oraz to, co w naszych czasach jest ważne, co śmieszy i irytuje. Nie było to łatwe, wbrew pozorom, zadanie.

- Czytając nadesłane prace, jurorzy dochodzili do wniosku, że polskim literatom dużo łatwiej jest pisać "na poważnie" lub że obecna rzeczywistość jest na tyle trudna, iż szeroki uśmiech jest po prostu niemożliwy - mówiła podczas spotkania finałowego w przasnyskim Muzeum Historycznym Bożenna Beata Parzuchowska, pomysłodawczyni i koordynator konkursu.

Zauważyła jednak, że wśród dziesiątek utworów konkursowych są takie, które wskazują na wybitny talent i interesujący warsztat literacki autorów. - W większości nadesłanych prac znalazła się celna, mądra krytyka współczesnych ludzi i społeczeństw, odsłaniając ogrom wad, złych skłonności i cech charakteru, które choć są ponadczasowe, to dają się bardziej zauważyć na tle nowych realiów. Pokazane są obłuda, próżność, konformizm, zachłystywanie się zdobyczami techniki, pazerność, rozwiązłość, gonitwa za pieniądzem, tanią popularnością, bezkompromisową karierą albo zwykła głupota i wyzucie z wszelkich wartości duchowych i humanizmu - uważa Parzuchowska.

Potwierdzenie tych słów nietrudno znaleźć, czytając utwory opublikowane w pokonkursowej antologii: "Nie ma już Nerona, /Nikt nie szczuje lwami, /Teraz ludzie muszą /Zagryzać się sami - pisze w wierszu "Czasy współczesne" Tadeusz Charmuszko z Suwałk.

Wtóruje mu Zbigniew Witosławski z Gorzowa Wielkopolskiego: "Bełkotliwymi przemowami, /w mniemaniu swoim złotouste, /nadęte zera z ambicjami /pęcznieją przed obiektywami".

Autorzy niektórych utworów nawiązują do wiary i religii. Przykładem tego jest wiersz "Prawie święty" Jana Stanisława Kamyk-Kamińskiego z Kraśnika, w którym czytamy: "śle w płomiennych modlitwach /prośby pełne żaru /- odpuść mi Panie winy, /sąsiadom nie daruj".

Są też wiersze pełne niepokoju o przyszłość naszego świata. W utworze "Nasz wiek syntetyczny" Natalia Borowska z Wałcza zachęca i ostrzega: "pokłoń się nisko /zaniechanej zieleni i błękitowi znużonemu /jeśli dotrzesz tam z przypływem /lub z odpływami nadziei /(...) ostanie się tylko ten plastikowy koszmar /bez oddechu bez tętniącego serca".

Laureatami X Mazowieckiego Konkursu Literackiego zostali: (w kategorii poezja): I miejsce - Łucja Gocek z Chojnic, II - Tadeusz Knyziak z Warszawy, III - Tadeusz Charmuszko z Suwałk i Stanisław Radomski z Przasnysza;

(w kategorii proza): I miejsce - Krzysztof Martwicki z Płońska, II - Marzenna Lewandowska z Kowala, III - Stanisław Radomski z Przasnysza.

Jak widać jeden z uczestników zajął, co ciekawe, to samo miejsce w obu kategoriach. Autorom wierszy jury przyznało też wiele wyróżnień i nagród specjalnych. Utwory konkursowe można było usłyszeć w wykonaniu aktorów amatorskiego Teatru Trzech Pokoleń oraz samych autorów.