Słuchaj i wzrastaj!

Wojciech Ostrowski

publikacja 21.10.2016 01:30

Jakie są duchowe kroki w słuchaniu słowa Bożego, mówił bp Roman Marcinkowski, spotykając personel i pacjentów szpitala w Przasnyszu.

– Wołam do Ciebie, Chryste, nie pozwól, abym skręcał w jakiekolwiek drogi, ale bym mknął już prosto do Ciebie, jak tułacz do domu, jak ptak do gniazda, jak fala na brzeg - modlił się bp Marcinkowski – Wołam do Ciebie, Chryste, nie pozwól, abym skręcał w jakiekolwiek drogi, ale bym mknął już prosto do Ciebie, jak tułacz do domu, jak ptak do gniazda, jak fala na brzeg - modlił się bp Marcinkowski
Archiwum Anety Rudowskiej

Biskup przewodniczył Mszy św. w kaplicy szpitalnej w związku z obchodzonym niedawno wspomnieniem św. Łukasza, patrona służby zdrowia. W Eucharystii uczestniczyli pacjenci, lekarze, pielęgniarki, salowe i inni pracownicy szpitala z dyrekcją na czele. Obecny był także wicestarosta przasnyski Jarosław Antoni Tybuchowski.

W homilii bp Marcinkowski zwrócił uwagę, że wypełnienie woli Bożej ma o wiele większe znaczenie niż modlitwa, która jest, oczywiście, bardzo ważna. - Budować swoje życie na słowie Bożym to wznosić je na skale z odpornych materiałów - mówił. - Przyjąć te dwie postawy: słuchania i wypełniania, to znaczy być mądrym.

- Czy w moim życiu mój ideał staje się ciałem? To, co Jezus do nas dzisiaj mówi, jest zaproszeniem do działania. Gdy patrzymy na naszą codzienność, zauważamy, że czasem potrafimy coś wielkiego zrobić zewnętrznie, a trudniej nam o zgodę w domu, w pracy, o podanie ręki. Jezusowi nie chodzi o teorię, bo gdy słuchamy Jego słowa, wznosi się duchowy dom, w którym pięknieje kształt naszego życia, jego sens i głębia. Ale jeśli dzisiaj człowiek odrywa się od słowa Bożego, to zaczyna się gubić w zamęcie słów. Chciał się wyzwolić od Stwórcy, a popadł w niewolę rzeczy stworzonych. Miał być swobodnym ptakiem, a stał się muchą w pajęczej sieci. Bo tak to się dzieje, że im dalej człowiek jest od Boga, tym mniej wolności, tym coraz trudniej - zauważył biskup.

Zwrócił również uwagę na ogromne zagubienie współczesnego człowieka, nieustannie bombardowanego z różnych stron potokami słów, z których nie wszystkie są prawdziwe. - Wołam do Ciebie, Chryste, nie pozwól, abym skręcał w jakiekolwiek drogi, ulice, ścieżki, korytarze; abym nie zatrzymywał się przy jakichkolwiek widokach, domach, drzwiach, witrynach, wystawach, ale bym mknął już prosto do Ciebie, jak tułacz do domu, jak ptak do gniazda, jak fala na brzeg - modlił się bp Marcinkowski.

Biskup już po raz kolejny modlił się razem z pacjentami i personelem przasnyskiego szpitala im. dr. Wojciecha Oczki, gdzie często sprawuje Msze św. w Dniu Chorego w lutym oraz, tak jak to miało miejsce tym razem, tuż po wspomnieniu św. Łukasza, patrona służby zdrowia.