Panie, przecież i tak wyjadę!

Agnieszka Otłowska

|

Gość Płocki 25/2016

publikacja 16.06.2016 00:00

– Chcę podarować swoją wiedzę i dłonie gotowe do pracy lekarzom, chcę pomóc ludziom, którzy tego potrzebują – mówi wolontariuszka z Makowa Mazowieckiego, która przygotowuje się do misji w Afryce.

Wszystkie zebrane i zakupione środki medyczne wraz ze sprzętem Adriana spakuje do swojej walizki. Wszystkie zebrane i zakupione środki medyczne wraz ze sprzętem Adriana spakuje do swojej walizki.
agnieszka otłowska /foto gość

Adriana Rawa pojedzie tam w białym fartuchu. Wiele już się nauczyła na studiach i teraz chce sprawdzić swoją wiedzę medyczną i umiejętności oraz dostarczyć sprzęt do szpitala misyjnego w miejscowości Bukoba w Tanzanii. Jeszcze nie wyjechała, a jej życie już się zmieniło. Przez ostatni rok przygotowań poznała wspaniałych ludzi, zobaczyła, jak radośnie można wielbić Pana Boga, dowiadując się przy tym wielu ciekawostek o różnych kulturach. Wyzbyła się stereotypów i uprzedzeń, doświadczyła wiele życzliwości. Aż boi się myśleć, co będzie po powrocie.

Sen o Afryce

Adriana pochodzi z parafii św. Józefa w Makowie Mazowieckim. Jest studentką V roku Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Od lat śpiewa w parafialnym zespole „Deo Gratias”, poza tym kocha podróże, lubi chodzić po górach i ma jeszcze to pragnienie, aby z siebie dać coś więcej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.