Maryja w centrum. Płock - Stanisławówka

am

publikacja 10.04.2016 15:15

Po 40 latach kopia cudownego wizerunku z Jasnej Góry przybyła do parafii św. Stanisława Kostki w Płocku. W tym miejscu od wielu lat Maryja czczona jest jako Wspomożycielka Wiernych. Przez długie lata komunizmu w tym kościele płockim, gdzie prowadzą duszpasterstwo księża salezjanie, szczególnie modlono się o wolność dla polskiego narodu.

Procesja z obrazem Matki Bożej przeszła do Stanisławówki główną ulicą centrum miasta Procesja z obrazem Matki Bożej przeszła do Stanisławówki główną ulicą centrum miasta
Agnieszka Małecka /Foto Gość

- Tyle razy podążaliśmy z tęsknotą na Jasną Górę, aby znaleźć się w zasięgu Twojego matczynego wzroku i usłyszeć słowa pocieszenia. Dzisiaj Ty przyszłaś do nas i oto jesteś na wyciągnięcie ręki. W sposób szczególny witam Cię, Matko Niepokalana, w imieniu tych, którzy z powodu podeszłego wieku czy poważnej choroby, obowiązku zawodowej pracy w sobotę i niedzielę, w dzień uroczysty nie mogli przybyć. Chcemy powiedzieć, że parafianie na Stanisławówce kochają Pana Boga! Staramy się kroczyć drogami nakazów Ewangelii i zobowiązań chrzcielnych, żyć świeżością wiary, mocą sakramentów, duchem modlitwy i czynnej miłości bliźniego - mówił przed obrazem Jasnogórskiej Pani ks. dr Jan Rusiecki, proboszcz tej wspólnoty parafialnej.

Przypomniał, że w tym miejscu od ponad 100 lat szczególnie czczone jest imię Maryi. - Najpierw w kaplicy sierocińca, wybudowanego staraniem ks. prał. Ignacego Lasockiego, później zaś w kościele parafialnym, gdzie od 1929 r. posługują salezjanie i wraz z parafianami kierują swoje błagania ku Tobie, jako Wspomożycielce Wiernych. Można by wskazać wiele przykładów wspaniałomyślnego oddania się parafian na służbę Panu Bogu, ofiarnego poświęcenia się na rzecz Kościoła katolickiego, rodziny czy ojczyzny. Mówią o tym m.in. karty historii z czasów stanu wojennego, formowania się struktur "Solidarnośc", tablice na ścianie naszej świątyni - mówił ks. Rusiecki.

- Towarzyszy nam nadzieja na lepsze jutro. Jak wszędzie, także w naszej parafii nie brakuje bowiem różnego rodzaju biedy, cierpień ludzkich, utrapień, zawinionych i niezawinionych. Wierzymy, że wyprosisz nam łaskę jeszcze większej gorliwości, miłości, świętości życia. Każda modlitwa zostanie przyjęta, a bolejące serce zostanie utulone. Tak, jak stało się to 40 lat temu w życiu wielu parafian, podczas Twojego ostatniego nawiedzenia w naszej parafii, o czym dzisiaj z wdzięcznością jeszcze wspominamy - mówił dalej proboszcz Stanisławówki na początku doby nawiedzenia ikony Czarnej Madonny.

Powitali ją także przedstawiciele wszystkich pokoleń parafian, a dzieci zebrały się przy obrazie z uniesionymi wysoko białymi różami. - Wierzymy, że Twoja obecność przyczyni się do głębszej wiary, umocni naszą. Pragniemy powierzyć nasze troski, kłopoty, problemy. Podzielić się radościami, posłuchać Twojej rady, a przede wszystkim powiedzieć Ci, że zawsze będziemy trwać przy Tobie i bronić krzyża, jak kiedyś nasi ojcowie - mówili przedstawiciele rodzin Stanisławówki. - Dla Ciebie otwieramy nasze młode serca. Wiemy, że jest to spotkanie miłości i wiary. Ucz nas, kształtuj nas, byśmy tak, jak Ty potrafili bezgranicznie kochać Twojego Syna - prosili młodzi.

W homilii bp Mirosław Milewski, przewodniczący tej uroczystości, odwołał się do ważnej i pięknej tradycji tej parafii, którą jest modlitwa o wolność i za ojczyznę. Wspomniał, że jeszcze jako młody chłopak, w latach 80. XX w., wybierając się na pielgrzymkę na Jasną Górę, przyjechał po raz pierwszy na Stanisławówkę. - Jedna rzecz utkwiła mi w pamięci. Zapytałem księdza, z którym wtedy przyjechałem, co to jest za kościół. On powiedział: "Tutaj są salezjanie". I dodał: "Tutaj się modlą o wolność, tutaj są odprawiane Msze za ojczyznę". To słowo o wolności bardzo mi utkwiło w pamięci. Pomyślałem sobie, że trzeba wrócić do tej wielkiej, pięknej tradycji Stanisławówki, tej wolnościowej tradycji. Bo Czarna Madonna jest niejako Matką naszej wolności. W mrocznych latach komunizmu to Jasna Góra była ostoją wolności - akcentował bp Mirosław.

- Dzisiaj jest z nami niejako Matka naszej wolności. Wtedy, jako młody człowiek, szedłem do Niej na Jasną Górę, a dzisiaj po ponad 30 latach jako biskup wprowadzam Ją do tego kościoła. Ona dzisiaj przychodzi do każdego z nas z tym wielkim darem, jakim jest wolność - mówił dalej bp Milewski.

O jaką wolność dziś chodzi? Bp Mirosław zauważył, że Maryja pyta nas przede wszystkim o wolność wewnętrzną, o to, jaka ona jest. - Wolność to nie tylko zewnętrzna swoboda, brak przymusu, możliwość poruszania się, gromadzenia, wydawania własnych opinii. Prawdziwa wolność mieszka w sercu człowieka i weryfikuje się wtedy, gdy nikt go do niczego nie zmusza. Możesz żyć prawdą w swoim życiu, ale możesz też szerzyć kłamstwo. Możesz też kochać drugiego człowieka, ale możesz też go nienawidzić. Możesz chodzić na niedzielną Mszę św., ale możesz też odwrócić się od Boga i Jego Kościoła. Na to spotkanie przyszliśmy nieprzymuszeni, w tak niezwykłej liczbie. To spotkanie uświadamia nam to, jak wielkim darem jest wolność. Patrząc na ten święty wizerunek, pomyślcie, jak to jest u was z wolnością. Tą wewnętrzną, duchową. Maryja chce nas przekonać, że z Bogiem ta wolność będzie prawdziwa. Tylko w przyjaźni z Jezusem zrozumiemy, że wolność to nie samowola - akcentował w homilii bp Milewski.

W powitaniu kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej uczestniczyło wielu parafian Stanisławówki i delegacje, m.in. Solidarności Regionu Płockiego, młodzieży szkół mundurowych PUL, oraz wspólnoty duszpasterskie, które przygotowały oprawę Mszy św. Wieczorem, w sobotę plac przed Stanisławówką zapłonął dziesiątkami świec, ustawionych przy kościele. O północy Pasterce z udziałem księży pracujących dawniej na Stanisławówce i pochodzących z tej parafii przewodniczył bp Roman Marcinkowski.