Ta pobożność to skarb! Płock - MB Fatimskiej

am

publikacja 09.04.2016 16:05

W cieniu budującego się nowego kościoła witano tu samochód-kaplicę z peregrynującym obrazem Matki Bożej Częstochowskiej. - Wspierajcie siebie nawzajem, aby to dzieło doprowadzić do końca, bo on jest bardzo potrzebny w tym miejscu - mówił do mieszkańców tej parafii bp Mirosław.

Procesja z obrazem Matki Bożej zmierza do starego kościoła, mijając budującą się świątynię Procesja z obrazem Matki Bożej zmierza do starego kościoła, mijając budującą się świątynię
Agnieszka Małecka /Foto Gość

Stojąc przed ikoną Czarnej Madonny, ks. kan. Stanisław Górski, proboszcz tej parafii, przypomniał o jej trudnych początkach. - Maryjo, witamy Cię w naszej wspólnocie w 25. roku naszego istnienia. Nasz czas powstania wiązał się z wieloma problemami. Mieliśmy pożar naszej pierwszej drewnianej kaplicy i z tej racji I Komunię - pod gołym niebem. Potem wielkie problemy z uzyskaniem wszelkich pozwoleń pod budowę obiektu nowo powstałej wspólnoty. Te trudności nie złamały w nas ducha, aby trwać przy Chrystusie. Powierzając te sprawy Twojemu wstawiennictwu, Matko, wszystko szczęśliwie się zakończyło. Realizujemy budowę domu Bożego, kościoła, w którym zamieszkasz Ty wraz ze swoim Synem, aby nas wziąć pod swój matczyny płaszcz - mówił w poruszającym powitaniu.

- Pomóż wszystkim w naszej parafii cierpliwie, z Ewangelią w sercu, przejść przez życie w tę przyszłość, w którą zaprosiliśmy Twojego Syna, przeżywając 1050. rocznicę chrztu Polski. Wzrastaliśmy w dziedzictwie przekazanym nam przez naszych przodków. Pomóż nam, byśmy tego dziedzictwa dziś nie zmarnowali - prosił ks. Górski.

Przedstawiciele rodzin, witając peregrynujący obraz, mówili o wymagającym powołaniu rodzicielskim, które szczególnie dziś potrzebuje duchowego wsparcia. - Tobie, Maryjo, my, rodzice, pragniemy zawierzyć wszystkie rodziny naszej parafii pod wezwaniem Matki Bożej Fatimskiej. Wiemy, że dla nas, rodziców, to trudne zadanie i trudne powołanie. Chcemy coraz lepiej realizować je w codziennych sprawach naszego życia. Spójrz, Maryjo, na ojców i matki naszej wspólnoty parafialnej. Niech będą wierni swemu rodzicielskiemu powołaniu.

W tej wspólnocie parafialnej, jedynej w Płocku noszącej wezwanie Matki Bożej, bp Mirosław Milewski mówił w czasie homilii o pobożności maryjnej, tak bardzo zakorzenionej w religijności Polaków. - W średniowieczu śpiewano w naszych kościołach w Polsce hymn, który miał proste, jedno zdanie: „Dnia każdego chwal Maryję”. To był bardzo popularny hymn, który na początku XVII wieku znaleziono u wezgłowia królewicza Kazimierza przed ogłoszeniem go świętym i patronem Rzeczypospolitej. W tych krótkich słowach, wyraża się jak w soczewce to, czym my, Polacy, żyjemy od wieków. Od 1050 lat, gdy wiara chrześcijańska rozszerzyła się tu, na polskiej ziemi, jest obecna szczególna cześć dla Matki Bożej - przypominał bp Mirosław.

- Czym by była nasza pobożność bez tego pierwiastka maryjnego? W pewnym sensie możemy powiedzieć, że ta pobożność płynie w naszej polskiej krwi. Ta nasza pobożność to nie jest żaden skansen, jak by chcieli o niej niektórzy powiedzieć. Pobożność maryjna to jest wielki skarb, a nie skansen! Proszę was, nie zatraćcie tej pobożności w sobie, odmawiajcie Różaniec, modlitwy maryjne, budujcie w sobie duchowość Niepokalanej! To jest przecież parafia maryjna - apelował bp Mirosław. Prosił też, by mieszkańcy tej parafii pielęgnowali kult maryjny, odkrywali piękno nabożeństw ku czci Matki Bożej.

Ksiądz biskup odniósł się też do opublikowanej tego dnia, w południe, nowej adhortacji apostolskiej papieża Franciszka, poświęconej małżeństwu i rodzinie. Zwrócił uwagę, że ten tak oczekiwany dokument powstawał w atmosferze nacisków różnych środowisk i osób, które chciałyby zmian w nauczaniu Kościoła na temat rodziny. - Dzięki Matce Bożej ten dokument zachowuje substancję katolicką, ortodoksję katolicką. Co więcej, papież wydobywa te niezwykle ważny aspekt, jakim jest przygotowanie do małżeństwa - powiedział.

Na koniec tej uroczystości, bp Mirosław odniósł się jeszcze raz do słów powitania ks. proboszcza o dziele budowy nowego kościoła. - Wyszedłem na zewnątrz, by udzielić Komunii św., bo wielu z was zgromadziło się na placu. Ale chciałem też jeszcze raz zerknąć na budujący się kościół. Niewiele już zostało do końca. To będzie piękny, funkcjonalny kościół. Wasze wspólne, wielkie dzieło. Modliłem się, żeby Matka Boża, niezależnie jak Ją czcimy czy jako Jasnogórską, czy Fatimską, wspierała was, w budowaniu tego kościoła materialnego.

Niech powstanie, bo jest bardzo potrzebny w tym miejscu. Wspierajcie się nawzajem, aby to dzieło doprowadzić do końca - powiedział na zakończenie tej Mszy św.