Nie proszę Cię o nic...

Agnieszka Małecka

|

Gość Płocki 14/2016

publikacja 31.03.2016 00:00

Wiara. Minęły prawie trzy lata, ale tamto wydarzenie wciąż budzi w nich emocje. – Może to za wielkie słowo, ale to było dla nas jak zmartwychwstanie – mówi pani Asia o powrocie do zdrowia brata po ciężkim wypadku.

Joanna Niesiobędzka i jej brat Bartosz Kowalski w sanktuarium Bożego Miłosierdzia Joanna Niesiobędzka i jej brat Bartosz Kowalski w sanktuarium Bożego Miłosierdzia
Agnieszka Małecka /Foto Gość

To był zwykły wrześniowy dzień. Sobota. Bartosz Kowalski ze współpracownikiem sprawdzali cysternę przewożącą asfalt. Wtedy zatruł się oparami siarkowodoru. Z poparzeniami dróg oddechowych oraz innych narządów wewnętrznych trafił do szpitala na Winiarach w Płocku. Jego stan był ciężki.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.