Trzeba po prostu wierzyć

Wojciech Ostrowski

publikacja 04.03.2016 14:30

- XXI wiek będzie wiekiem Bożego Miłosierdzia, albo nie będzie go wcale - mówił w Przasnyszu Lech Dokowicz.

Lech Dokowicz głosi świadectwo w kościele ojców pasjonistów w Przasnyszu Lech Dokowicz głosi świadectwo w kościele ojców pasjonistów w Przasnyszu
Wojciech Ostrowski

Znany reżyser, scenarzysta i producent filmowy zachęcał do głębokiego przeżywania wiary podczas spotkań w przasnyskich parafiach św. Stanisława Kostki i Chrystusa Zbawiciela. W kościele ojców pasjonistów poprowadził Wieczór Eucharystyczny, podczas którego zaprezentował swój film "Ja Jestem", ukazujący realną obecności Pana Jezusa w Eucharystii. Przybliżając okoliczności jego nakręcenia, opowiedział, jak kiedyś podczas Mszy św. odniósł porażające wrażenie, że większość ludzi zupełnie nie rozumie, w czym uczestniczy i że każda Eucharystia to największe misterium wiary, jakie Bóg przygotował dla nas na tym świecie. To doświadczenie wzbudziło w nim gorące pragnienie zrealizowania filmu, który przybliży ludziom prawdę o Mszy św.

W parafii Chrystusa Zbawiciela odbył się wieczór poświęcony Duchowi Świętemu, podczas którego został wyświetlony film "Duch", ukazujący żywą, realnie działającą, obecność Boga w naszych czasach. Projekcja stanowiła punkt wyjścia do konferencji, w której reżyser opowiedział, jaką rolę odegrał Duch Święty w procesie jego nawrócenia i jak wielkie jest Jego znaczenie w budzeniu żywej wiary każdego człowieka oraz w jaki sposób możemy otworzyć się na Jego niezwykłą moc.

Obie konferencje miały charakter głębokiego, gorącego świadectwa żywej wiary, w którym znalazło się wiele przeżyć i doświadczeń życiowych reżysera. W wieku 18 lat wyjechał do Niemiec, gdzie odszedł daleko od wiary i stał się, jak mówił, bardzo grzesznym człowiekiem. Związał się ze sceną muzyki techno. Momentem przełomowym była chwila, gdy wyraźnie zobaczył powiązania tego środowiska ze światem okultyzmu i satanizmu. W decydującym o jego dalszych losach momencie zwrócił się do Pana Boga z dramatycznym błaganiem o pomoc. Wstrząs, jaki spowodowała gwałtowna interwencja Boża, zapoczątkował proces bardzo głębokiego nawrócenia oraz mocne zaangażowanie się w ukazywanie duchowych zagrożeń współczesnego człowieka. Przedstawione wydarzenia miały tak dramatyczny i niezwykły przebieg, że z powodzeniem mogłyby posłużyć jako materiał na scenariusz dobrego filmu sensacyjnego.

Podczas obu spotkań reżyser dobitnie zaakcentował dramatyczną sytuację, w jakiej znalazł się świat, w którym toczy się właśnie decydująca walka między siłami dobra i zła. – XXI wiek będzie wiekiem Bożego Miłosierdzia albo nie będzie go wcale – akcentował ewangelizator. Zwrócił też uwagę, że szczególna rola w dziele nawracania przeznaczonej dla Polski.

Lech Dokowicz poprowadził również rekolekcje wielkopostne "Któż jak Bóg" dla młodzieży z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. mjr. Henryka Sucharskiego i Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego. W programie trzech rekolekcyjnych spotkań w kościele ojców pasjonistów znalazły się połączone z osobistym świadectwem konferencje poświęcone walce duchowej w przestrzeni I i VI przykazania oraz działaniu Ducha Świętego, projekcje filmów, adoracja Najświętszego Sakramentu oraz Msza św. z modlitwą wstawienniczą. Reżyser zachęcił młodzież do oddania swojego życia Jezusowi poprzez symboliczne złożenie zapalonej świeczki na ołtarzu.

- Nie ukrywam, że byłam do nich na początku nastawiona dość sceptycznie - zwierza się jedna z uczestniczek rekolekcji. - Długo zastanawiałam się nad tym, czy uczestniczyć w tym wydarzeniu. Na chwilę obecną, po drugim dniu rekolekcji, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że to była dobra decyzja. Moim zdaniem, to są najlepsze rekolekcje, w jakich uczestniczyłam. Pan Lech i sposób, w jaki opowiada to wszystko, sprawiają, że młodzież słucha go z zainteresowaniem. Potrafi zainteresować każdego, co było widać wczoraj oraz dziś. Trudno nawet sobie wyobrazić, że coś takiego może mieć miejsce, dopóki nie pojawiają się osoby właśnie takie jak pan Lech, które dają świadectwo swojego życia i tego, jak Bóg się w nim objawił. Mam nadzieję, że jeszcze przez wiele lat będzie miał możliwość przekazywania ludziom tego, co zostało powiedziane nam, ponieważ wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tak oczywistych rzeczy, dopóki ktoś wprost tego nie powie.

- Z zainteresowaniem poszedłem na te rekolekcje - opowiada Szymon. - Nigdy wcześniej nie byłem na żadnej konferencji Lecha Dokowicza. Przed rekolekcjami nasza wychowawczyni trochę nam przybliżyła jego historię. Bardzo mnie to zaciekawiło, więc wybrałem się. Kiedy usłyszałem pierwsze wypowiedziane przez niego słowa, od razu poczułem, że będzie interesująco. Bardzo wsłuchałem się w jego historię; nie tylko ja jeden. Byłem zaskoczony, jak przez jedno wydarzenie wszystko może się zmienić w życiu człowieka i jak dla pieniędzy można manipulować ludźmi. Rekolekcje zachęciły minie do udziału w spotkaniu z Lechem Dokowiczem także w mojej parafii, Chrystusa Zbawiciela.

Konferencję twórcy "Ostatniego wezwania" wywarła duże wrażenie nie tylko na młodzieży. - Przeżywałem już takie rekolekcje, więc to, co usłyszałem, nie było dla mnie bardzo wielkim zaskoczeniem - mówi nauczyciel Bogdan Ćwiek. - Ale uczniom, którzy po raz pierwszy uczestniczyli w tak przeprowadzonych rekolekcjach, na pewno bardzo poruszyło serca, bo prowadzący mówił bardzo ciekawie, a na początku dał świadectwo o sobie. Poruszył tematy bardzo wyraźnie dotykające młodych ludzi: dlaczego dziś jest tak mało młodzieży w Kościele; dlaczego warto trzymać się naszej wiary. Wiele osób twierdzi dziś, że każda religia jest dobra. Lech Dokowicz udowodnił, że tylko nasza wiara katolicka jest jedną, wielką, prawdziwą wiarą w Pana Boga. Biorąc pod uwagę wszystkie podane przykłady z jego życia, trzeba po prostu uwierzyć. A biorąc pod uwagę ciekawy, logiczny styl jego mówienia, człowiek chłonął to wszystko jak gąbka.

Rekolekcje i spotkania w parafiach odbyły się dzięki finansowemu wsparciu Fundacji SCALAM – Prostujemy drogi życia.