Pod krzyżem zrozumiała wszystko

wp

publikacja 20.02.2016 00:12

- O mój Jezu, przebaczenia i miłosierdzia przez zasługi Twoich świętych ran - powtarzają w codziennej modlitwie siostry pasjonistki.

Siostry pasjonistki na modlitwie przed grobem sługi Bożej m. Józefy Hałacińskiej - założycielki Zgromadzenia Sióstr Męki Naszego Pana Jezusa Chrystusa w płockiej farze Siostry pasjonistki na modlitwie przed grobem sługi Bożej m. Józefy Hałacińskiej - założycielki Zgromadzenia Sióstr Męki Naszego Pana Jezusa Chrystusa w płockiej farze
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Joanna Ewa Hałacińska urodziła się 5 maja 1867 r. we wsi Bulowice-Morgi, w ówczesnym powiecie oświęcimskim. Tam ukończyła czteroklasową szkołę ludową oraz szkołę niedzielną.

Od swojej matki uczyła się szczególnego nabożeństwa do Męki Pana Jezusa i Matki Bożej Bolesnej. W jej rodzinie czczono wizerunek Ukrzyżowanego, a pamiątkę Jego śmierci przeżywano w każdy piątek.

Gdy po krótkiej chorobie umierał ojciec Joanny, ostatnimi jego słowa były następujące: "Ja na łóżku umierać nie mogę, bo Pan Jezus na krzyżu umierał". Zapadły one głęboko w duszy młodej Joanny. Życzenie ojca, by mógł umierać na podłodze jak pokutnik, było dla niej autentycznym świadectwem wiary.

Po śmierci ojca obowiązek pomagania matce w gospodarstwie spoczął na Joannie. Kiedy osiągnęła pełnoletność, zaczęła się poważnie zastanawiać nad swoją przyszłością. Czuła wezwanie do życia poświęconego Bogu.

Gdy miała 20 lat, podjęła decyzję o wstąpieniu do zakonu. Wybrała klauzurowy Zakon Sióstr Kapucynek w Kętach, ale w drugim roku nowicjatu, otrzymała wewnętrzny nakaz założenia zgromadzenia, które czciłoby Mękę Pańską i wynagradzało Bogu za grzechy świata przez modlitwę, umartwienie i działalność apostolską.

Przełożeni: m. Maria Łempicka i bł. o. Honorat Koźmiński, odnieśli się do tego nakazu ze zrozumieniem i przenieśli Joannę do założonego kilka lat wcześniej Zgromadzenia Sióstr Serafitek w Zakroczymiu. Tam przebywała przez 30 lat, m.in. była zastępczynią przełożonej generalnej, ekonomką generalną, przełożoną domów, wśród sióstr cieszyła się dobra opinią.

Ale przez lata pobytu u sióstr serafitek, towarzyszyło jej wewnętrzne przekonanie, że Bóg wzywa ją do oddania się szerzeniu kultu Męki Pańskiej. Za radą spowiedników i teologów udała się z tą sprawą do biskupa krakowskiego, Adama księcia Sapiehy, który polecił jej skierować prośbę do Stolicy Apostolskiej o pozwolenie na założenie nowego zgromadzenia.

W odpowiedzi na złożoną w styczniu 1918 r. prośbę s. Hałacińskiej, watykańska Kongregacja ds. zakonów już 13 lipca 1918 r. wydała reskrypt, który pozwolił na założenie Zgromadzenia Sióstr Męki Pana Naszego Jezusa Chrystusa. Od tego momentu s. Hałacińska bezzwłocznie przystąpiła do organizowania nowego zgromadzenia.

W 1919 roku przybyła do Płocka i zwróciła się do bp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego z prośbą o pozwolenie na otwarcie domu na terenie diecezji płockiej. Jeszcze we wrześniu tego roku powstał pierwszy dom sióstr pasjonistek przy ul. Teatralnej 1 w Płocku. Siostra Hałacińska wraz z pierwszymi kandydatkami rozpoczęła pracę w Zakładzie Wychowawczym dla chłopców im. św. Józefa, należącym do Płockiego Towarzystwa Dobroczynności.

W październiku 1921 r. odbyły się pierwsze obłóczyny, po których siedemnaście pierwszych pasjonistek rozpoczęło dwuletni nowicjat. Wówczas s. Hałacińska otrzymała imię zakonne Józefa. W październiku 1923 r. złożyła profesję wieczystą, a następnie została wybrana na przełożoną generalną, urząd ten pełniła do 1945 r.

Uprzywilejowanym obszarem działalności apostolskiej m. Józefy, a tym samym i nowo powstałego zgromadzenia, stała się opieka nad sierotami, dziećmi opuszczonymi, praca wśród chorych i samotnych. Przez lata kierowania zgromadzeniem otworzyła wiele domów opieki, przedszkoli i innych placówek, w których przychodząc z pomocą potrzebującym, służyła cierpiącemu na krzyżu Chrystusowi.

Jej szczególne charyzmaty, osobiste oddanie umęczonemu Chrystusowi oraz pokorna posługa miłosierdzia drugiemu człowiekowi sprawiały, że do zgromadzenia zaczęło wstępować coraz więcej kandydatek gotowych podążać tą drogą. Na przestrzeni 26 lat kierowania nowym zgromadzeniem wstąpiło do niego 206 sióstr i zostało założonych 20 domów zakonnych.

Oficjalnego aktu zatwierdzenia zgromadzenia na prawach diecezjalnych dokonał w 1921 r. bp A. J. Nowowiejski.

Lata II wojny światowej (1939-1945) okazały się czasem próby wiary dla m. Hałacińskiej i jej zgromadzenia. Niemcy wywozili i więzili siostry w obozach koncentracyjnych, zlikwidowali w 1941 r. dom generalny i nowicjat, a także zamykali domy zakonne.

Matka Józefa musiała się ukrywać przed gestapo. Poszukiwana we wszystkich domach zgromadzenia, cudem uniknęła aresztowania. W 1942 r. zamieszkała w Warszawie i stąd kierowała rozproszonym zgromadzeniem. W stycznia 1945 r. powróciła do świeżo odzyskanego domu generalnego w Płocku.

Schorowana, zmęczona przeżyciami wojennymi, osłabiona kłopotami, z którymi zgromadzenie musiało się zmagać w trudnych warunkach powojennej Polski, coraz częściej zapadała na zdrowiu. Umierała spokojnie, w poczuciu, że główne zadanie jej życia zostało zrealizowane. Już za życia w opinii nie tylko sióstr zakonnych uznawana była za osobę świętą, dającą wzór wierności Chrystusowi i wytrwałej miłości wobec potrzebujących.

Zmarła 9 lutego 1946 roku. W chwili śmierci odmawiała modlitwę brewiarzową, łącząc się z siostrami modlącymi się w kaplicy. W ten wymowny sposób potwierdziło się, że całe jej życie wypełnione było modlitwą, aż po ostatni jego moment.

Ciało m. Józefy Hałacińskiej zostało złożone na cmentarzu katolickim przy ul. Kobylińskiego w Płocku. Wyryte na grobowcu słowa: "Miłość Ukrzyżowanego przynaglała ją", stanowiły streszczenie i dopełnienie całego jej życia. 18 listopada 2006 jej doczesne szczątki zostały przeniesione z cmentarza do kościoła farnego w Płocku.

Trwa proces beatyfikacyjny m. Hałacińskiej.