Postawcie na miłość. Sońsk

Agnieszka Otłowska

publikacja 05.11.2015 12:27

Wierni tej parafii przyzwyczaili się do modlitwy przed głównym ołtarzem z częstochowskim obrazem Czarnej Madonny. Teraz ikona ikona nawiedzenia przybyła do ich wspólnoty.

Postawcie na miłość. Sońsk Sońsk, 04.11.2015. Nawiedzenie obrazu MB Częstochowskiej w parafii św. Wita, Modesta i Krescencji Agnieszka Otłowska /Foto Gość

– Maryjo, nasza kochana Matko, Ty jesteś z nami od wieków. Ty w naszej sońskiej parafii patronujesz nam z tego jasnogórskiego wizerunku umieszczonego w głównym ołtarzu i wsłuchujesz się w to wszystko, co do Ciebie mówimy. Bierzesz na swoje ramiona nasze ciężary, nasze modlitwy i zanosisz je przed Boży tron – modlił się przed ikoną Jasnogórskiej Pani ks. proboszcz Janusz Kochański. – Dziękujemy za Twoje wierne bycie z nami – mówił ks. Kochański.

Dobę otwierającą czas nawiedzenia w sońskiej parafii inaugurował bp Piotr Libera. - Maryja jest matką wrażliwą. Właśnie taka matka przychodzi dziś do nas! - mówił w homilii bp Piotr Libera. - Co robi Maryja w Kanie? Mówi Synowi o naszych potrzebach i brakach, i prosi Go o cud: "Wina nie mają" – mówił biskup płocki. Zwracał uwagę, że obecność i miłość Maryi jest wrażliwa i dyspozycyjna dla innych. - Nie szuka Ona przyjaciółek żeby skomentować, to, co dzieje się na weselu. Będąc czujna dzięki swojej przenikliwości, zdaje sobie sprawę, że zaczyna brakować wina – zwracał uwagę biskup. Przypomniał wiernym, że wino w Ewangelii jest znakiem radości, miłości i obfitości. – Ileż osób starszych czuje, że jest wykluczonymi ze swoich rodzin, że zostały usunięte do kąta, że są pozbawione pokarmu codziennej miłości? – pytał w czasie homilii bp Piotr.

Zwracał uwagę, że Maryja dostrzegając brak wina, zwraca się z ufnością do Jezusa. - To znaczy, że Maryja się modli. Idzie do Jezusa. Zanosi do niego prośbę. Przedstawia kłopot nowożeńców bezpośrednio swojemu Synowi. Odpowiedź, jaką uzyskuje, wydaje się być zniechęcającą: "Czyż to moja lub twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła godzina moja" – przypominał bp Libera. Jednak Maryja, złożyła ten problem w ręce Syna. Jej troska o potrzeby innych poniekąd przyśpieszyła godzinę Jezusa. – Maryja jest jej częścią. Od żłóbka aż po krzyż. Maryja uczy powierzania naszych rodzin w ręce Boga – zwracał uwagę bp Piotr. – Uczy nas modlitwy, umacniając nadzieję, która wskazuje, że nasze troski są również troskami Boga – akcentował. W czasie wygłoszonej homilii wielokrotnie bp Libera zwrócił uwagę, że modlitwa wyrywa nas ze strefy naszych trosk. Sprawia, że wznosi się ponad to wszystko, co sprawia nam ból. Pomaga nam zwrócić się do bliźnich, wczuć się w ich położenie. Akcentował, że rodzina jest szkołą, w której modlitwa przypomina nam również, że mamy bliźniego, którzy żyje obok, pod tym samym dachem, i potrzebuje naszej troski.

- To w rodzinie każdego z nas niczego się nie odrzuca. Rodzina potrzebuje dzisiaj cudu przemiany – przypomniał biskup płocki. – Bądźcie cierpli, miejcie nadzieję i postępujcie jak Maryja, to znaczy: módlcie się, działajcie, otwierajcie swe serca, bo najlepsze wino niebawem się pojawi. Czyńmy wszystko, cokolwiek powie nam Jej Syn – zachęcał bp Piotr.

Na przybycie Królowej Polski do sońskiej parafii, miejscowy poeta Zdzisław Zembrzycki napisał specjalną modlitwę: "Nawiedzasz nasza parafię w cudownym obrazie. Wierzymy, że swoim dzieciom Matczyne serce okażesz. Otocz swoją miłością wiernych z naszej parafii. Prosimy, abyś zechciała do Syna za nami się wstawić. W Tobie nasza nadzieja, gdy w serca zagląda trwoga, prosimy serdeczna Matko, wskaż nam drogę do Boga. O Matko! Ty znasz najlepiej skąd w ludziach złość i gniew, prosimy Cię abyśmy wytrwali w wierze. Boże błogosławieństwo wyjednaj dla nas u Syna, modlitwą dzisiaj Cię prosi sońska parafialna rodzina".

W procesji z darami przyniesiono do ołtarza m.in. powyższą modlitwę. Na powitanie Czarnej Madonny wyruszyła asysta procesyjna, dzieci komunijne, strażacy, harcerze, kółka różańcowe oraz licznie zgromadzeni parafianie z maryjnymi lampionami.