Byłem w szpitalu, w więzieniu...

ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 15.09.2015 15:28

Wczoraj symbole Światowych Dni Młodzieży przybyły do Płocka. Były w LO im. Marsz. S. Małachowskiego i szkołach katolickich w Sikorzu. Zatrzymały się na rynku przed ratuszem, przy szpitalu na Winiarach, przy więzieniu, w okolicach galerii handlowych i - na nocne czuwanie, w parafii Krzyża Świętego.

Czas na osobistą modlitwę przy Krzyżu ŚDM Czas na osobistą modlitwę przy Krzyżu ŚDM
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

- Te znaki przychodzą, aby wziąć twoje cierpienie - mówił ks. Rafał Grzelczyk na płockich Winiarach. - Przychodzą, aby cię znaleźć w twoim zabieganiu i troskach - powiedział do zgromadzonych na płockich Podolszycach, w pobliżu galerii handlowych.

Przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym na Winiarach modlitewne spotkanie prowadził ks. kapelan Krzysztof Błaszczak. Wśród zebranych był obecny personel szpitala, pacjenci - niektórzy z nich modlili się na balkonach i w oknach bloku szpitalnego, była młodzież z Parafialnych Centrów ŚDM m.in. z parafii Ducha Świętego, św. Jana Chrzciciela, ze Starej Białej, oraz młodzież ze Szkół Katolickich w Sikorzu i oczywiście wolontariusze z Patrolu Studnia.

Wzruszający był moment, gdy każdy mógł podejść do Krzyża i Ikony na osobistą modlitwę i ucałowanie tych znaków.

Ostatnim przystankiem w płockiej pielgrzymce znaków ŚDM były Podolszyce i teren w pobliżu galerii handlowych. - Kiedy na górze w Galilei Pan mówi do Apostołów: "Dana mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi", wówczas nasza myśl i serce zwracają się do krzyża - mówił ks. Jacek Gołębiowski, proboszcz parafii Dąbrowa, dawniej wieloletni duszpasterz młodzieży m.in. w Płocku.

- To w krzyżu jest Ci dana, o Chryste, wszelka władza. Taka władza, jakiej nikt inny nie ma w dziejach świata. To w krzyżu jest moc odkupienia człowieka, w imię której Apostołowie słyszą: "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody". To w krzyżu, w tym po ludzku znaku hańby, stałeś się, o Chryste, pasterzem naszych dusz i Panem dziejów. Bądź pozdrowiony, Krzyżu Chrystusa - mówił ks. Jacek.

- Witamy Cię, Maryjo, pokorna służebnico Pańska, która stałaś pod krzyżem . (...) Okryj nas Twoim płaszczem miłości i modlitwy - dodał.

- Krzyż mówi wszystko o miłości, o tym, jak bardzo Bóg ukochał twoje serce, jak bardzo chciał, abyś się narodził, jak bardzo chciał, abyś miał taki kolor oczu, jaki masz; takie serce, jakie masz, takie włosy, charakter, osobowość. Zanim twoi rodzice poznali ciebie, On już ciebie znał. On wiedział, że będziesz. Jeśli czasami chcesz wiedzieć, ile jesteś wart, albo ktoś ci mówi, że jesteś nikim i zerem, to mniej świadomość, że jesteś wart Krwi Syna Bożego. Czy można zapłacić za mnie więcej? Czy może być większy dowód miłości, niż Jego Krzyż?

Kiedy patrzysz na Krzyż widzisz, że jego ramiona ogarniają całą ziemię, ale najbardziej ogarniają twoje serce. Nie wiem, jakie masz serce, co w nim przyniosłeś. Kiedy patrzysz na krzyż, to wyciągnij w jego stronę ręce i pomyśl o tym, co jest dla ciebie trudne; co jest inaczej, niż chciałeś; co jest twoją największą słabością. Patrz na Krzyż i powiedz Jezusowi, co chciałbyś przybić do tego drzewa.

Stań przed Maryją i powiedz Jej o twojej największej bezradności. I powiedz "Amen" na pewne sytuacje w twoim życiu, aby z mocą wiary przez nie przejść - mówił ks. Gołębiowski, odnosząc się do słów Ewangelii św. Jana o Matce Jezusa stojącej pod Jego krzyżem (J 19, 25-27).

W czasie spotkania młodzi modlili się za prześladowanych, za pracujących, pracodawców i bezrobotnych, o wybór właściwej drogi życiowej dla młodych, za rodziny, rodziców i wychowawców.