Zostać ryzykantem krzyża

am

publikacja 15.09.2015 12:46

Wczoraj symbole Światowych Dni Młodzieży przybyły do Płocka. Były w LO im. marsz. S. Małachowskiego i szkołach katolickich w Sikorzu. Zatrzymały się na rynku przed ratuszem, przy szpitalu na Winiarach, przy więzieniu, w okolicach galerii handlowych i - na nocne czuwanie - w parafii Krzyża Świętego.

Młodzież diecezjalneg duszpasterstwa "Studnia" zanosi znaki do samochodu-kaplicy Młodzież diecezjalneg duszpasterstwa "Studnia" zanosi znaki do samochodu-kaplicy
Agnieszka Małecka /Foto Gość

Krzyż i ikona Maryi, która jest kopią cudownego obrazu Salus Populi Romani, przybyły do stolicy diecezji w wyjątkowym dniu - w Święto Podwyższenia Krzyża i w 80. rocznicę objawienia Koronki do Miłosierdzia Bożego św. s. Faustynie Kowalskiej. Dlatego sanktuarium i Stary Rynek były jedną z ważnych stacji tej wędrówki.

- W zamyśle Jana Pawła II te znaki mają nas przygotować na wielkie wydarzenie, jakimi są Światowe Dni Młodzieży. Ten krzyż jest przyjmowany na wszystkich kontynentach, w dziesiątkach krajów. To prosty znak Bożej miłości. Obok tego krzyża, tak jak 2 tysiące lat temu na Kalwarii, jest Maryja. Zawsze związana ze swoim Synem - powiedział bp Piotr Libera, gdy symbole ŚDM zostały przyniesione procesjonalnie z sanktuarium na scenę przed ratuszem. Tu zostały oficjalnie przywitane przez zastępcę prezydenta miasta Romana Siemiątkowskiego, który zaznaczył, że Płock jest miastem otwartym, gościnnym i już przygotowuje się do przyjęcia młodzieży, która przyjedzie na spotkanie do Krakowa.

Na Starym Rynku odbyło się nabożeństwo, w którym wzięła udział młodzież towarzysząca peregrynującym znakom, najmłodsi tancerze z Zespołu "Dzieci Płocka" oraz mieszkańcy miasta, którzy przyszli powitać Krzyż i Ikonę.

 - Jesteśmy tu po to, by patrzeć na krzyż i zaryzykować przyjęcie całej prawdy o Jezusie Chrystusie. Mówię - zaryzykować, bo konsekwencją takiej decyzji, będzie to, że niejednokrotnie będziemy się zapierali samych siebie, z poczuciem, że być może przegrywamy swoje życie. Będziemy rezygnowali ze swoich nawyków, podejmowali działania, których się boimy i wyrzekali tych, które dają nam, po ludzku, przyjemność. Ale to jest jedyna droga, by się przekonać, co to znaczy stracić życie, by je na zawsze zachować - powiedział w czasie nabożeństwa ks. Krzysztof Ruciński, diecezjalny moderator Ruchu Światło - Życie.

Tego dnia Krzyż i Ikona ŚDM stanęły także przed płockim zakładem karnym, przy ul. Sienkiewicza. Nieprzypadkowo, bo płockie więzienie było jednym z miejsc, które w 1991 r. odwiedził Jan Paweł II. - Każdy z nas siedzi za kratkami swoich grzechów. Dlatego, w tym miejscu chcemy szczególnie modlić się o uwolnienie ludzkich serc - powiedział ks. Rafał Grzelczyk, diecezjalny koordynator ds. ŚDM. Przy Krzyżu i Ikonie specjalną wartę wystawili uczniowie PUL. Tutaj odbyło się nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Każda z jej stacji miała swoją intencję; modlono się za osadzonych w więzieniach, ale też za wszystkich cierpiących różne braki, za zagubionych w wierze, osamotnionych i opuszczonych. Nabożeństwo poprowadzili księża salezjanie z płockiej Stanisławówki i młodzież. Sprzed więzienia w stronę kolejnej stacji - przy galerii handlowej na Podolszycach, znaki ŚDM odjeżdżały z dodatkową eskortą motocyklistów.