Dwie korony Zygmunta

wp /ks. Andrzej Rojewski

publikacja 01.05.2015 23:44

W roku jubileuszu 940-lecia diecezji płockiej warto bliżej poznać historię i miejsca związane ze świętym królem i męczennikiem, którego relikwie od XII wieku spoczywają w Płocku.

Relikwie św. Zygmunta, patrona Płocka, w prezbiterium płockiej bazyliki katedralnej Relikwie św. Zygmunta, patrona Płocka, w prezbiterium płockiej bazyliki katedralnej
Agnieszka Małecka /Foto Gość

W liturgiczne święto patrona Płocka - św. Zygmunta Kościół modli się słowami: "Boże, ty zaszczyciłeś św. króla Zygmunta dwiema koronami: doczesną i wieczną oraz upragnioną palmą męczeństwa, a jego ciało spoczywające w głębi wód wskazałeś wiernym...". Historię króla Burgundii - świętego i męczennika pozwalają lepiej zrozumieć dzieje opactwa św. Maurycego w dzisiejszej Szwajcarii, w kantonie Valais - w miejscu jego męczeńskiej śmierci. Trwają właśnie intensywne przygotowania do obchodu 1500. rocznicy ufundowania przez św. Zygmunta opactwa św. Maurycego. Z tej racji warto bliżej przyjrzeć się historii miasta i klasztoru pod tymże imieniem oraz kultowi "Legionu Tebańskiego", z którym związane jest powstanie opactwa.

Miasto o dzisiejszej nazwie Saint-Maurice w kantonie Valais powstało w epoce prehistorycznej. Pierwotną nazwę Acaunus, wyprowadza się z języka celtyckiego. Określano nią szczyt o ostro zakończonym wierzchołku. Taki właśnie dominuje nad okolicą. Dzisiaj nazywa się on Cime de l’Est. W epoce dominacji rzymskiej ta pierwotna nazwa miejscowości przybrała łacińską formę Agaunum.

Powiedzieli "nie" cesarzowi

W Agaunum, w czasach Cesarstwa, stacjonował garnizon kontrolujący przejście między Col du Grand Saint Bernard a Germanią i Galią. Podczas panowania Dioklecjana i Maksymiana, w końcu III wieku, pełnił tam służbę legion ciemnoskórych Nubijczyków, zwany "Tebańskim", od Teb w Górnym Egipcie (dziś Luxor). Ustne podanie głosi, że byli wśród nich chrześcijanie (zapewne koptowie), których Maksymian chciał zmusić do złożenia ofiar bogom i dokonania masakry chrześcijan żyjących w Octodure (dziś Martigny). Oddział pod wodzą Maurycego odmówił wykonania rozkazu, za co został wycięty mieczem. Wydarzenie miało miejsce ok. 280 lub 290 r. w pobliżu Octodure. Tam też pogrzebano wymordowanych. Dziś przyjmuje się, że niezależnie od tego, czy podanie mówi prawdę czy nie, chrystianizacja Valais wiele zawdzięcza ciemnoskórym chrześcijanom z Afryki.

Wiek później Theodul pierwszy biskup Octodure, którego postać odnotowana jest wśród uczestników synodu w Akwilei (380 r.), ekshumował kości męczenników (ok. 370 r.), pochował je u stóp skalnej, stromej ściany w Agaunum i wzniósł pierwsze sanktuarium. Miejsce to znane było już w czasach pogańskich z kultu oddawanego Nimfom i grzebania zmarłych.

Od tego wydarzenia rosła sława Męczenników Tebańskich, a charakterystyczny dla średniowiecza kult relikwii i pielgrzymek do grobów świętych, głosił chwałę miejsca, jak i czczonych tam bohaterów. Kult szybko przekroczył granice Valais i szerzył się w całej Europie Zachodniej. Wystarczy wspomnieć, że kopię włóczni św. Maurycego otrzymał w r. 1000, od cesarza Ottona III Bolesław Chrobry.

Około 430 r. biskup Lionu Eucher napisał "Pasję Męczenników z Agaunum", a 22 września 515 roku uroczyście poświęcono klasztor ufundowany i uposażony przez Zygmunta, króla Burgundii. Budynek był zintegrowany z fundacją biskupa Teodula. Podczas poświęcenia klasztoru homilię głosił św. Avit – biskup Vienne, który wcześniej uzdrowił króla Zygmunta z choroby związanej ze śmiertelną gorączką, zwaną wówczas febrą. W tym klasztorze zainaugurowano tzw. "laus perennis", czyli śpiewanie oficjum Bożego dniem i nocą. Mnisi benedyktyńscy, którzy tam zostali osadzeni i uposażeni przez Zygmunta, pochodzili z okolic Lionu i z Jury. Byli zapewne dość liczni, skoro tworzyli pięć grup wykonujących dniem i nocą "boską psalmodię". Jednocześnie strzegli sanktuarium i troszczyli się o przybywających tam pielgrzymów.

Gdy w 524 r. Frankowie pod wodzą Klodomira zawładnęli Burgundią i zabili króla Zygmunta wraz z całą rodzinę, szczątki pomordowanych zostały złożone w Agaunum, w kaplicy św. Jana, która z biegiem czasu przybrała rozmiary kościoła. Dziś jest to kościół parafialny, którego patronem, podobnie jak parafii, jest św. Zygmunt. Do posadzki prezbiterium, pod mensą marmurowego ołtarza "twarzą do wiernych", przytwierdzona jest metalowa skrzynia – relikwiarz ze szczątkami świętego.

W IX wieku miejsce benedyktyńskich mnichów zajęli Kanonicy Regularni św. Augustyna i oni są tam do dziś. Prowadzą szeroko rozwinięte duszpasterstwo związane nie tylko z kultem św. Maurycego i Męczenników "Legii Tebańskiej". Ich oddziaływanie przekracza granice kantonu Valais.

W świetle wykopalisk

Co na temat roli opactwa w chrześcijańskiej Europie mówią prowadzone od lat wykopaliska? Kult żołnierzy Legionu Tebańskiego ściętych pod koniec III wieku, którzy oddali życie za swych braci z Martigny, stał się, obok ekspiacji podjętej przez króla Zygmunta, u podstaw wzniesienia opactwa. Wskazując wykopaliska ciągnące się wzdłuż groźnie wyglądających stromych skał, François Wible archeolog kantonu Valais, wyjaśnia: "Wiadomo, że tutaj, ok. r. 300 w Octodure miał miejsce incydent zbrojny, w który zostali uwikłani chrześcijanie. To wydarzenie było na tyle znaczące, że zapisało się w pamięci współczesnych do tego stopnia, że sto lat później, pierwszy znany biskup Octodure, św. Teodul, uczeń św. Ambrożego z Mediolanu, przeniósł szczątki znalezione na polu bitwy, do podnóża skalnego zbocza i w tym miejscu pobudował kościół. On zatem rozpoczął, w końcu IV wieku, kult św. Maurycego i Towarzyszy, który bardzo szybko zyskał popularność".

W Agaunum czyn biskupa Teodula został ukoronowany sukcesem. Wydaje się, że po prostu uporządkował on i zalegalizował popularny wśród ludu kult, jaki powstał po masakrze Legionu Tebańskiego. Jeśli bowiem wycięto w pień legion rzymski, to było to wydarzenie niespotykane: legion liczył bowiem 6000 żołnierzy. Poddać tyluż żołnierzy ostrzu miecza, z powodu ich przekonań religijnych, świadczyłoby o niezwykłej sile ducha Tebańczyków. Cokolwiek jednak się stało, od V wieku tłumy napływały do Saint-Maurice, a sława męczenników rozchodziła się szeroko. Potwierdza ją także były archeolog kantonalny w Genewie, Charles Bonnet: "Saint-Maurice promieniowało w średniowieczu niezaprzeczalnie, i nie tylko w tym regionie, lecz także poza nim, ponieważ męczeństwo Legionu Tebańskiego zostało mocno i na długie wieki zakorzenione w pamięci kolektywnej. Skądinąd spotyka się kościoły św. Maurycego w całej Europie. Miejsce czci Męczenników staje się jednym z wielkich centrów pielgrzymkowych już od epoki paleo-chrześcijańskiej".

Zygmuntowa fundacja

Wykopaliska potwierdzają wielką siłę promieniowania tego miejsca kultu w całym okresie średniowiecza. Według Marie-Paul Guex jest bardzo prawdopodobne, że wspólnota religijna bardziej lub mniej zorganizowana, powstała tam bardzo szybko. W 515 r. Zygmunt, król Burgundii, ufundował opactwo, które istnieje do dzisiaj. Ten klasztor nigdy nie przestał funkcjonować. Sama jednak świątynia podlegał w ciągu lat wielu zmianom, gdyż trzeba było odpowiadać na potrzeby napływających bez przerwy pielgrzymów gromadzących się przed grobem św. Maurycego w niewielkiej krypcie, dziś dobrze widocznej w środkowej partii wykopalisk. - W VII w. kościół znowu stał się zbyt mały" – mówi archeolożka. – Zbudowano więc większy, w którym, dostrzega się zabawny szczegół: kolumnada (…) została dostosowana do kształtu zbocza. 200 lat później podjęto nowe prace: zbudowano drugi chór (prezbiterium). Kościół miał zatem dwa chóry, a nie miał dzwonnicy. Została wzniesiona w stylu romańskim w XII w.

Charles Bonnet konkluduje: "Dzięki odkrytym szczątkom, dzisiejsi turyści, którzy są po części współczesnymi pielgrzymami, będąc w Saint-Maurice mogą lepiej zrozumieć, ważność tego miejsca i podziwiać jego wspaniały skarbiec”. Będzie on, wraz z wykopaliskami, udostępniony zwiedzającym podczas uroczystych obchodów 1500 lat istnienia klasztoru, a więc w 2015 r. Ta rocznica odbije się echem nie tylko w kantonie Valais, ale i w Europie, do której krajów docierał kult św. Maurycego i Legionu Tebańskiego.

Planowane w tym roku obchody stworzą okazję do przypomnienia roli, jaką odegrało opactwo założone przez św. Zygmunta, w chrześcijańskiej pobożności i kulturze Europy.