Sanktuarium Wielkiego Piątku

ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 02.04.2015 23:55

To najbardziej pasyjne z maryjnych sanktuariów naszej diecezji, a jednocześnie jedno z najczęściej odwiedzanych przez pielgrzymów.

Odnowiona figura Matki Bożej Bolesnej widziana z bliska Odnowiona figura Matki Bożej Bolesnej widziana z bliska
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Tam co miesiąc nocą idą pątnicy ze Skępego; w każdy trzeci piątek miesiąca przez kilka godzin trwa modlitwa na Eucharystii, Drodze Krzyżowej i adoracji; są wreszcie słynne Wieczerniki Oborskie i wielkie odpusty.

Ale nie trzeba czekać na okazję, aby z tłumem pielgrzymów iść do Obór. Do tego miejsca przyciągają malownicze kapliczki różańcowe i stacje "Oborskiej Kalwarii", które 10 lat temu poświęcił bp Roman Marcinkowski, a przede wszystkim sam kościół, który jest zawsze otwarty. W nim zaś znajduje się, czczona od ponad 400 lat, cudowna Pieta – Nasze karmelitańskie kościoły są zawsze otwarte: to zaproszenie do wejścia w ciszę miejsca, gdzie jest Bóg – mówią zakonnicy z Obór. W ich karmelitańskim herbie są wypisane słowa: „Z zapałem i gorliwością dla Pana Boga Zastępów”.

- Wiara jest zaangażowaniem, a nie postawą roszczeniową, której dzisiaj jest tak wiele – podkreśla o. Piotr Słomiński, karmelita z Obór. Takiej gorliwość i zaangażowania można uczyć się choćby od Maryi w cudownej figurze. Jej przedstawienie z ciałem zdjętego z krzyża Jezusa jest wyrażeniem nie tyle opłakiwania, ale współmęki. Jej twarz jest smutna, a ciało zmarłego Pana bardziej przypomina ciało dziecka na kolanach matki. Ona współuczestniczy w krzyżu Syna i pozwala, abyśmy od Niej uczyli się takiej postawy - mówi karmelita.

Przed tygodniem, po kilkumiesięcznej renowacji, łaskami słynąca Pieta powróciła do karmelitańskiej świątyni w Oborach. Mszy św. na powitanie bolesnej Matki przewodniczył o. Tadeusz Popiela, prowincjał karmelitów z Krakowa. Z kolei o. Włodzimierz Durbas, przeor klasztoru i kustosz sanktuarium modlił się aktem oddania i ślubowania Matce Bożej Bolesnej.

"Matko Boża Bolesna, Pani Oborska! Bóg w Trójcy Świętej Jedyny w swojej łaskawości sprawił, że możemy dzisiaj z radością spoglądać na Twój odnowiony wizerunek w ołtarzowym tronie. Blisko 40 lat temu, dnia 18 lipca 1976 roku, Prymas Tysiąclecia Sługa Boży Kardynał Stefan Wyszyński dokonał uroczystej koronacji Twej łaskami wsławionej Figury. W dniu 9 marca br. Biskup Płocki Piotr Libera pobłogosławił nowe korony mówiąc: „Niech te nowe korony sporządzone dla ukoronowanego już wcześniej wizerunku Matki Bożej Bolesnej będą znakiem zachęcającym wiernych do uciekania się pod królewski i macierzyński płaszcz opieki Maryi w Oborskim Sanktuarium, znakiem Jej tryumfu nad złem oraz mocy Jej wstawiennictwa”.

Matko i Królowo Nasza już od czterech wieków tronujesz w Oborskim Karmelu, pełna miłości spoglądasz na nas i zapraszasz do swego Domu. Za przykładem moich czcigodnych poprzedników, klękam dzisiaj przed Tobą Matko Bolesna z hołdem najgłębszej czci i synowskiego oddania, i jako Twój pokorny sługa, przeor klasztoru i kustosz sanktuarium, przysięgam i ślubuję Ci, Maryjo, że strzec będę wiernie Twego bolesnego wizerunku i dołożę wszelkich starań, abyś była znana, czczona i kochana nie tylko w Oborach i w diecezji, ale w całej ojczyźnie naszej i na całym świecie.

Za przykładem Świętego Papieża Jana Pawła II, Tobie, Maryjo, wszystko oddaję. Tobie zawierzam. Tobie polecam i Tobie ufam. Amen".

Ostatnia renowacja figura Matki Bożej, która liczy sobie 600 lat miała miejsce w 1971 roku.

- Odnowiona Pieta woła teraz o duchową odnowę. Odnówmy nasze całkowite oddanie Jej Niepokalanemu Sercu, aby mogła przez nas nadal towarzyszyć swemu Synowi w Jego kalwaryjskiej drodze i z miłością opatrywać rany swoich dzieci. Trwajmy wiernie przy Maryi stojącej pod krzyżem Chrystusa obecnym w naszych cierpiących braciach i siostrach. Bądźmy świadkami Jej krzepiącej obecności i czułej miłości. Pamiętajmy przy tym o pięknej wskazówce przekazanej nam przez św. Teresę z Avila: "Pan nie patrzy na wielkość czynów, tylko na miłość, z jaką je czynimy. Czyńmy wiernie, co możemy, a boska łaskawość Jego sprawi to, byśmy co dzień mogli więcej. Nie ustawajmy w pracy, nie traćmy serca, choć trud się przedłuża" - zwraca uwagę o. Piotr Męczyński, karmelita z Obór.

Warto w tym miejscu przypomnieć słowa mariologa - o. dr Alberta Urbańskiego, karmelity urodzonego niedaleko Obór, który w jednej z katechez przygotowujących do koronacji Cudownej Figury Matki Bożej Bolesnej w 1976 roku, mówił: "Cały Jego [Chrystusa] zbawczy trud zmierzał do wybawienia nas od śmierci, jaką jest trwanie w grzechu i brak łaski uświęcającej. Maryja najpełniej uczestniczyła w zbawczym trudzie Syna i najściślej była z Nim zjednoczona przez Miłość i pełnię Łaski. Stąd też prawdziwy kult Maryi ma u swych podstaw tę samą troskę, jaka Ona miała w odniesieniu do nas, troskę o życie łaski w naszych duszach, o to, by Jej Syn miał należne miejsce w sercach naszych. Nie kocha bowiem Maryi prawdziwie ten, kto drzwi swego serca zamyka przed Jej Synem i Jego łaską. Dążenie do życia w stanie łaski uświęcającej, do coraz ściślejszego zjednoczenia z Jezusem przez miłość – to podstawa prawdziwego kultu Maryjnego. Bowiem tylko ten, dla kogo Jezus staje się Wszystkim umie kochać i umie być wdzięcznym Tej, Która nam Go dała, dzięki Której On stał się człowiekiem podobnym nam we wszystkim prócz grzechu. Jeśli zaś komuś, tak właśnie głęboko i autentycznie pojmującemu kult Maryi, zdarzy się nieszczęście utraty łaski przez grzech ciężki – można ufać, że Matka Boża uprosi mu dar prawdziwej skruchy i jak najszybszego pojednania się z Bogiem.

(...) A więc oddawajmy cześć Maryi. Gromadźmy się wokół Jej ołtarza również u stóp Matki Bożej Bolesnej w Oborach. Czcijmy Ją kwiatami i pieśnią, ale nade wszystko prośmy, byśmy przez Nią doszli do Jej Syna, by nam ukazała drogę, by jak dobra Matka prowadziła nas i broniła przed nieszczęściem utraty łaski i wypraszała nam dar wielkiej miłości Boga i ludzi".