Utopia, która rani

Dominik Nowakowski

publikacja 04.02.2015 11:16

- Przekonanie o tym, że możemy zbudować dobre społeczeństwo ateistyczne, jest utopijne - mówił ks. prof. Jacek Grzybowski podczas kolejnego wykładu na Płońskiej Akademii ABC Chrześcijaństwa.

- Jako ludzie wierzący musimy znać zwiastuny nowego ateizmu, musimy je rozumieć, dobrze oceniać. Przyjmijmy stanowisko, że jest w człowieku jakieś mocne zranienie, jego natura jest dotknięta złem, a tym, co może mu pomóc, jest łaska Jezusa Chrystusa - mówił m.in. w Płońsku ks. prof. Jacek Grzybowski - Jako ludzie wierzący musimy znać zwiastuny nowego ateizmu, musimy je rozumieć, dobrze oceniać. Przyjmijmy stanowisko, że jest w człowieku jakieś mocne zranienie, jego natura jest dotknięta złem, a tym, co może mu pomóc, jest łaska Jezusa Chrystusa - mówił m.in. w Płońsku ks. prof. Jacek Grzybowski
Dominik Nowakowski

”Ateizm jako trud odpowiedzialności za świat. Społeczeństwo i polityka bez religii?” - to tytuł pierwszego spotkania w nowym roku słuchaczy cyklu prelekcji głoszonych przy parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego w Płońsku.

Ks. prof. Jacek Grzybowski odniósł się do dwóch współczesnych propozycji zbudowania społeczeństwa ateistycznego. Uważa je za reprezentatywne dla naszego kręgu kulturowego.

Projekt nowego ateizmu oparty jest po pierwsze na teorii, że człowiek jest rozumny, a po drugie, iż ma poczucie wolności. W swoich rozważaniach nawiązał do postaci Jürgena Habermasa oraz Richarda Rorty'ego.

Pierwszy nurt mówi o stworzeniu społeczeństwa bez odwołań do religii, ale umocowanego na racjonalnym przekazie, debacie, sile argumentów. Prelegent podał przykład zachodzenia w ciąże nastolatek, co zawsze stanowi problem społeczny.

- Pada pytanie, co robić? W Wielkiej Brytanii zaproponowano jak najwcześniejszą edukację seksualną. Nie odwoływano się tam do etyki objawieniowej, religijnej - ”nie cudzołóż”, tylko szukano rozwiązania, które zadowoli wszystkich i będzie racjonalne - wskazywał ks. Grzybowski. - To model sekularnego społeczeństwa, gdzie roszczenie prawomocności jest oparte na argumentach intelektualnych popartych ostatecznie debatą i głosowaniem.

Drugi nurt to dominacja wolności. - Dobre jest to, jak ludzie postępują. Jeżeli większość tak robi, to nie ma co podnosić larum - tłumaczył wykładowca, przywołując przykład młodych par, które nie biorą ślubu cywilnego, ani kościelnego.

- W tej koncepcji taka jest pragmatyka społeczna. Tworzy się dla niej ułatwienia, czyli ustawę o związkach partnerskich. Ludzie tak żyją i trzeba to uznać, zaakceptować.

Duchowny dodawał, że dla ludzi wierzących ważne jest, aby byli świadomi, co proponują obecne kierunki, coraz bardziej przenikające naszą rzeczywistość.

- We współczesnym liberalizmie jest dramatyczny paradoks pomiędzy wolnością a odpowiedzialnością. Żąda się odpowiedzialności natomiast przestrzeń wolności jaką dało się społeczeństwu sprawia, iż ludzie nie odróżniają dobra od zła. Jedynym ratunkiem jest zrozumienie natury człowieka, która zraniona po grzechu potrzebuje pomocy – mówił wykładowca. – Przekonanie o tym, że możemy zbudować dobre społeczeństwo ateistyczne to utopia ponieważ w perspektywie antropologii chrześcijańskiej człowiek bez łaski, pomocy objawienia, religii, Kościoła, niestety bardziej się stacza niż wyprostowuje, nie będzie właściwie pilnował siebie, swojej moralności, nie będzie budował lepszego świata.