Ewangelia na obolałych nogach

Gość Płocki 42/2014

publikacja 16.10.2014 20:02

O pracy duszpasterskiej w peruwiańskim Iquitos, wyprawie życia i nauce cierpliwości w rozmowie z Agnieszką Małecką opowiada ks. Paweł Stanios – Padre Pablo.

Ks. Paweł Stanios jest od roku na misjach w peruwiańskim Iquitos Ks. Paweł Stanios jest od roku na misjach w peruwiańskim Iquitos
archiwum ks. Pawła Staniosa

Agnieszka Małecka: Kiedy w Księdzu „urodził się” misjonarz?

Ks. Paweł Stanios: Myślę, że już od dziecka miałem w sobie duszę włóczęgi, a powołanie misyjne wzrastało z biegiem czasu. Najpierw było powołanie kapłańskie, a potem zrodziło się we mnie pragnienie wyjazdu na misje. Przed przyjęciem święceń kapłańskich rozmawiałem z bp. Piotrem Liberą, że w przyszłości chciałbym wyjechać i poczuć misyjny szlak w swoim życiu. I tak się stało.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.