Przeżyliśmy dzięki Bogu

Agnieszka Małecka

|

Gość Płocki 41/2014

publikacja 09.10.2014 00:00

Historia. – Byłam wtedy 4-letnim dzieckiem i zasłaniałam oczy, bo nie mogłam na to wszystko patrzeć – mówi Teresa Krowicka, opowiadając o chwilach spędzonych w obozie w Działdowie. Jej starsza siostra, Zofia, musiała przeżywać wszystko jeszcze bardziej świadomie.

Do niemieckiego obozu w Działdowie rodzina Wysockich z Płocka trafiła w komplecie. Mama Halina, tata Stanisław i ich dzieci: najstarsza Zofia, dwóch synów i najmłodsza Teresa, nazywana Stokrotką. – Był wieczór. Przyszedł Niemiec i kazał się pakować. Nasza mamusia była zrozpaczona i nie wiedziała, co łapać. On spojrzał na krucyfiks, wiszący nad dziecięcym łóżeczkiem, i powiedział: „Tylko On może pomóc”. – Ten krzyż był cały czas z nami – wspominają po latach siostry.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.