Reanimacja duszy

ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 06.09.2014 23:57

Charakterystyczny krzyż przy drodze między Lutocinem i Poniatowem będzie przypominał o dramatycznej historii powstańców styczniowych.

Przy obelisku w Jakubowie, miejscu powstańczych walk sprzed 151 laty, zebrały się różne pokolenia: kombatanci, historycy, księża, samorządowcy, harcerze i uczniowie szkół. Szczególnie cieszyła obecność tych najmłodszych i nadzieja, że będą chcieli lepiej poznać bohaterską historię swej ziemi Przy obelisku w Jakubowie, miejscu powstańczych walk sprzed 151 laty, zebrały się różne pokolenia: kombatanci, historycy, księża, samorządowcy, harcerze i uczniowie szkół. Szczególnie cieszyła obecność tych najmłodszych i nadzieja, że będą chcieli lepiej poznać bohaterską historię swej ziemi
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Na miejscu powstańczych walk z 10 sierpnia 1863 roku, w Jakubowie k. Chromakowa, na terenie parafii Lutocin, odsłonięto i poświęcono obelisk poświęcony poległym w walce powstańcom. Na obelisku umieszczono napis: ”Pamięci poległych powstańców. Gloria Victis. Żuromińska Grupa Historyczna 2014”. Obelisk wieńczy krzyż, który tworzą dwie skrzyżowane, postawione na sztorc kosy – częste narzędzie walki powstańców sprzed 151 laty.

- Ziemia żuromińska wydała wielu powstańców. Wśród nich był m.in. Samuel Pozner. Dzisiejsza uroczystość jest godnym upamiętnieniem bohaterów i spłaceniem długu wobec pokoleń bohaterów naszej ojczyzny - powiedział w Jakubowie senator Jan Maria Jackowski. - Po to patrzymy w przeszłość, by mądrze myśleć o przyszłości - zwrócił uwagę Jerzy Piotrowski, kierownik Muzeum Małego Miasta w Bieżuniu.

Mszy św. przewodniczył ks. Wiesław Barański, proboszcz parafii pw. św. Mateusza w Lutocinie, a kazanie wygłosił ks. kan. Kazimierz Kowalski, proboszcz i dziekan w Żurominie.

- Gdy przygotowywano powstanie, wielu młodych jak refren powtarzało w myślach pytanie: ”Co robić i jak spełnić swoje ideały?”. Podobnie pytali szlachta, księża i zakonnicy z klasztorów w Żurominie, Ratowie, Płocku czy Płońsku. Szczególnym miejscem oddziaływania, modlitwy i patriotycznych działań był klasztor bernardynów w Ratowie. Od lutego 1863 roku rozpoczęły się walki powstańcze na naszym terenie. Oddziały nie miały ani doświadczenia, ani broni, ale serca walczących bardzo kochały Polskę. Wiele było ofiar, ale i chwały, budującej następne pokolenia Polaków, aż do chwili odzyskania niepodległości. Wspominamy tych, którzy zmagali się o lepsze jutro. Ale w miejscu powstańczej walki bohaterów pomyślmy o dzieciach i młodzieży – oni są przyszłością narodu. Starajmy się ze wszystkich sił, aby gdy dorosną, zostali w kraju i budowali jej przyszłość - mówił w kazaniu ks. kan. Kowalski.

Dalsza część uroczystości odbyła się na cmentarzu parafialnym w Bieżuniu. Tam we wspólnej mogile spoczywa 16 powstańców bitwy pod Chromakowem. - Wśród powstańców styczniowych było wielu świętych. Wielu z nich wyniósł do chwały ołtarzy św. Jan Paweł II. To powstanie było ważnym wydarzeniem dla ludzi, którzy zmierzali do świętości. Droga do ich świętości prowadziła przez walkę o niepodległość. Módlmy się, aby do ich zacnego grona w niebie dołączyli nasi braci spoczywający na cmentarzach w Bieżuniu, Lutocinie i Poniatowie - modlił nad powstańczą mogiłą ks. Tomasz Ozimkowski, proboszcz w Bieżuniu.

Na grobie powstańców złożono kwiaty i zapalono znicze, a grupa rekonstrukcji historycznej z Mochowa oddała salwę honorową.

W Muzeum Małego Miasta przy bieżuńskim Starym Rynku otwarto wystawę ”Chwała zwyciężonym. W 150. rocznicę powstania Styczniowego”. Zebrano na niej wiele eksponatów związanych z ziemią żuromińską: m.in. monety, pociski, odpisy aktów zgonu powstańców. Zdaniem Bogumiły Umińskiej, kuratorki wystawy z Muzeum Szlachty Mazowieckiej w Ciechanowie, najciekawszym eksponatem wystawy jest oryginalna czapka jednego z powstańców, uczestnika bitwy pod Chromakowem i zesłańca na Sybir - Franciszka Steckiego z Działdowa. - Choć powstanie zakończyło się klęską, moralnie dało ono Polakom siłę i późniejsze zwycięstwo. Pamiątki zebrane na wystawie miały ogromny ładunek emocjonalny i ”reanimowały dusze” Polaków, którzy żyli pod zaborami i nie tracili nadziei na wolną Polskę - mówiła Bogumiła Umińska. Wystawa w Muzeum Małego Miasta w Bieżuniu będzie czynna do 15 stycznia 2015 roku.

- Pamięć o powstaniu styczniowym została zerwana po 1945 roku. Dobrze, że takim upamiętnieniem: obeliskiem i wystawą, czcimy tamte wydarzenia. Ale nasuwają się również skojarzenia i analogie do obecnej sytuacji: jak wtedy i jak dzisiaj reaguje Zachód, gdy inni walczą o niepodległość. Ogromna była rola Kościoła na każdym odcinku dziejów naszego narodu. Kto dziś chce przekreślić te zasługi i rolę Kościoła, chce wykonać ruch samobójcy - mówił prof. Ryszard Juszkiewicz w muzeum.

Bitwa pod Chromakowem miała miejsce 10 sierpnia 1863 roku. Zdaniem historyka, prof. Ryszarda Juszkiewicza, obecnego na uroczystościach w Jakubowie i Bieżuniu, była to największa bitwa partyzancka północnego Mazowsza. Było nią zaangażowanych wielu chłopów. Oddziały powstańcze kpt. Piotra Szmajsa starły się z wojskami rosyjskimi w Chromakowie i Jakubowie, a Teofila Witkowskiego, pseudonim ”Kolbe II” – pod Poniatowem. W starciu z zawodowymi żołnierzami armii carskiej oddziały te poniosły druzgocącą klęskę, tracąc ponad połowę powstańców. Tragiczny epilog powstańczej bitwy rozegrał się na terenie folwarku Jakubowo, gdzie po okrążeniu oddziału powstańczego zginęło spalonych w dworskiej owczarni około 120 powstańców. Zostali pochowani na cmentarzach parafialnych w Lutocinie, Bieżuniu i Poniatowie.

Obchody w Jakubowie i Bieżuniu zorganizowały Muzeum Małego Miasta w Bieżuniu i Żuromińska Grupa Historyczna.