Chris Lowney w płockiej Orlen Arenie mówił o tym, czym jest heroiczne przywództwo
Agnieszka Małecka/GN Gościem specjalnym konferencji, zorganizowanej na Mazowszu północnym, był Chris Lowney, który do 2001 r. pracował jako dyrektor zarządzający w banku J. P. Morgan w Nowym Yorku, Tokio, Singapurze i Londynie, a od kilku lat prowadzi w ponad 20 krajach wykłady na temat przywództwa, etyki w biznesie, podejmowania decyzji. Lowney w młodości spędził kilka lat w seminarium jezuickim i to doświadczenie pozwoliło mu odkryć i przełożyć na świat biznesu koncepcję duchowego lidera. Jest autorem bestsellerowych książek: „Heroiczne przywództwo”, „Heroiczne życie”, „Znikający świat”, oraz najnowszej „Papież Franciszek”, w której odkrywa fenomen nowego przywódcy Kościoła Katolickiego.

W Płocku Chris Lowney w swoim dwugodzinnym wystąpieniu, które miało też po części charakter warsztatowy, podzielił się ową koncepcją „heroicznego przywództwa”, opartej o jezuicki system zarządzania.

- Pomyślcie przez chwilę, kogo uważacie za przywódcę i z jakimi cechami wiążecie przywództwo? – pytał gość z Nowego Yorku przedsiębiorców, zebranych na konferencji. Po kilkuminutowej dyskusji z sali padł w odpowiedzi dwa nazwiska: papież Franciszek i … Władimir Putin. Dlaczego? Bo wiedzą, czego chcą, znają swój cel, są nieustępliwi, wiarygodni, tłumaczyli słuchacze.

 - Kto pomyślał o sobie? Prawdopodobnie nikt. A jeśli pomyślałeś o sobie, to prawdopodobnie osobie obok nie powiedziałeś tego – kontynuował Chris Lowney. - Żyjemy w kulturze chrześcijańskiej i pokora jest dla nas bardzo ważna wartością. Pojęcie pokory jest wspaniałe, natomiast pojęcie przywództwa kuleje. Kiedy myślimy o przywódcy, kojarzy się on z kimś bardzo znanym i bardzo ważnym, jak papież Franciszek. Dla mnie jednak powiedzenie, że liderem jest tylko ktoś bardzo ważny i znany, jest niewłaściwie – mówił Lowney. Jego zdaniem przywództwo to nie status, przywilej, ale pewna rola, którą pełnimy wszyscy, lepiej lub gorzej, bardziej lub mniej świadomie.

Słownikowa definicji przywództwa, wyjaśniał dalej gość specjalny płockiej konferencji, zawiera m.in. wyjaśnienie, że jest to wskazywanie drogi, kierunku celu. - Czy nie jest prawdą, że każdy z tu zgromadzonych wykonuje właśnie to zadanie? Wskazujemy drogę, drogę życia, drogę pracy. Przez to jak traktujemy swoich pracowników, klientów, pokazujemy jak społeczeństwo powinno żyć. Wielu z was jest rodzicami. Czy może być bardziej oczywisty przykład wskazywania drogi, wpływania na innych, niż to, co robią rodzice dla dzieci przez całe życie? A więc według tej definicji słownikowej, bycie dobrym rodzicem, oznacza bycie dobrym przywódcą. Wszyscy jakoś prowadzimy kogoś, ale robimy to w większości nieświadomie – mówił Lowney.

Zwrócił też uwagę, że jako wierzący chrześcijanie, musimy zawsze mieć na uwadze to, że jednocześnie za kimś podążamy i kogoś prowadzimy. Wskazują na to pojęcia, które zawiera nasz język religijny. Z jednej strony to słowa takie jak: „uczeń”, „naśladowanie”, ale z drugiej „misja”, „apostoł”, które przywołują znaczenie prowadzenia innych.

  W konferencji uczestniczyli przedsiębiorcy z całej Polski
Agnieszka Małecka/GN Gość specjalny konferencji „Wiara w biznesie” mówił o pozornym paradoksie pomiędzy tymi dwoma pojęciami. Wielu ludzi, zauważył, nie potrafi i nie widzi możliwości pogodzenia tych obszarów i często prowadzą podwójne życie. Idą do kościoła w niedzielę, a potem w tygodniu do pracy i te dwie rzeczywistości nie mają dla nich nic wspólnego; w obu przypadkach kierują się też innymi wartościami. Jednak, przekonywał w oparciu o własne doświadczenia, koncepcja życia integralnego, niepodzielonego jest możliwa. A to dzięki narzędziom, którymi dysponuje nasza tradycja chrześcijańska.

Chris Lowney wskazał na konkretne elementy tej strategii życia niepodzielonego, integralnego. Są to m.in. poczucie kierunku, czyli określenia dokąd zmierzamy i jakie wartości ze sobą niesiemy i umiejętność podejmowania dobrych decyzji, w trudnym, zmieniającym się świecie.

- Jeśli masz firmę, ale nie wiesz dokąd zmierzasz, co chcesz osiągnąć, to będzie bałagan. Jeśli nie potrafisz odpowiedzieć na to samo pytanie, co do swojego życia, to twoje życie będzie bałaganem. Czy jesteśmy odpowiedzialni za firmę, organizację, czy za swoje życie, na te pytania musimy sobie zawsze odpowiadać. Jeśli nie wiesz, dokąd zmierzasz, to nie jesteś w stanie ocenić, czy sytuacja w której się znalazłeś jest dla ciebie korzystna, czy nie. Musisz odpowiedzieć na te pytania najpierw wobec siebie – mówił z naciskiem Lowney. Przywołał w tym kontekście popularne określenie w Stanach Zjednoczonych na osobę pustą wewnętrznie, nieautentyczną – „empty suit” czyli pusty garnitur. – Nie bądź „pustym garniturem”! Zanim poprowadzisz innych, upewnij się, że jesteś w stanie poprowadzić sam siebie – akcentował.

Jednym z narzędzi duchowych, zaczerpniętych z bogatej tradycji ignacjańskiej, które może w tym pomóc jest zalecane przez św. Ignacego Loyolę codzienna, pięciominutowa przerwana na wykonanie 3 czynności mentalnych. – Po pierwsze przypomnij sobie, dlaczego jesteś wdzięczny, po drugie podnieś swoją perspektywę, horyzont i po trzecie wróć do ostatnich kilku godzi i zobacz to, czego mogły cię nauczyć, co możesz wykorzystać w przyszłości – przypomniał gość konferencji.

Dwugodzinne wystąpienie Chrisa Lowneya wywołało entuzjastyczne reakcje wśród słuchaczy. – Uświadomiłam sobie potrzebę wdzięczności. Teraz będę pamiętać, że nawet jeśli coś mi nie do końca wyjdzie, to nie będę się tak denerwował, bo to nie ja jestem najważniejszy, bo jestem częścią czegoś większego – padały komentarze z sali.

Całodniowa konferencja „Wiara w biznesie”, która odbyła się 12 maja w Orlen Arenie, została zorganizowana przez Centrum Kultury Chrześcijańskiej Agape, działającym przy parafii Świętego Krzyża w Płocku oraz Polską Akademię Biznesu. Wśród jej prelegentów znaleźli się także: Maciej Gnyszka, twórca Towarzystwa Biznesowego, Piotr Michalak, właściciel Strategii Rozwoju, oraz Tomasz Sztreker, prezes Polskiej Akademii Biznesu i inicjator wydarzenia. Młodzi biznesmeni mówili m.in. o budowaniu relacji i kontaktów biznesowych, przywództwie i powołaniu do bycia przedsiębiorcą.  Do panelu dyskusyjnego zaproszono duchownych: ks. prof. Ireneusza Mroczkowskiego, o. Wojciecha Żmudzińskiego, jezuitę i ks. Przemysława Króla, sercanina.

Każdy uczestnik otrzymał materiały konferencyjne, a także szczególny znaczek, określony przez organizatorów „chrześcijańskim znakiem jakości”. To swoiste logo ze słowem „Agape” w środku. - Chcę was zaprosić do tego, by każdy z was przyjął „chrześcijański znak jakości”. On i cała ta konferencja powstały z potrzeby serca. Ten znak ma świadczyć o największej jakości. Zadajmy sobie pytanie, czy jestem w stanie podołać temu znakowi? – pytał podczas finału konferencji Tomasz Sztreker. W zamierzeniu organizatora ma on identyfikować firmę, przedsiębiorstwo, kierujące się wiarą i wartościami chrześcijańskimi, a jednocześnie oferujące usługi i produkty na wysokim poziomie. Prezes Polskiej Akademii Biznesu zachęcił też wszystkich do włączenia się w tworzenie wspólnego portalu i zaprosił też na lokalne spotkanie dla przedsiębiorców, które planowane jest 24 maja, o godz. 10 w MCEW Studnia w Płocku.

- Gdy stąd wyjdziemy, każdy z nas może pójść w inną stronę, i pewnie niektórzy tak zrobią możemy też razem stworzyć silną chrześcijańską jakość – apelował Tomasz Sztreker.