Nowy początek w Makowie

Agnieszka Otłowska

publikacja 31.03.2014 23:41

- Przeżyliśmy misje kerygmatyczne, aby odzyskać pierwotną świeżość Ewangelii i autentycznie powrócić na drogę wiary - powiedział ks. kan. Bonifacy Radziszewski, w czasie Mszy św. na zakończenie tygodni misji świętych. Liturgii przewodniczył bp Piotr. Libera.

Droga Krzyżowa ulicami miasta zgromadziła tłumy wiernych Droga Krzyżowa ulicami miasta zgromadziła tłumy wiernych
Agnieszka Otłowska

- Ustawiliście misyjny krzyż na znak tego, że objęci jego ramionami, z nowym zapałem, pragniecie „wierzyć, ufać i kochać”. „Wierzyć -ufać - kochać” to jest niewidzialny krzyż, który ustawiamy w naszych sercach jako znak i wyraz dogłębnie przeżytej nowej ewangelizacji! I to on, ten niewidzialny krzyż, jest najważniejszy! To on jest głównym źródłem naszej dzisiejszej, misyjnej satysfakcji! Satysfakcji z tego, że tyle dobra dokonało się w ludzkich sercach: tyle dobrych spowiedzi i nawróceń, tyle dobrych postanowień i pojednań... Radości z tego, że tak wielu na nowo przejrzało! - mówił bp Piotr Libera na zakończenie parafialnych misji ewangelizacyjnych, które trwały od 23 do 28 marca.

- Nowa ewangelizacja właśnie to oznacza: otworzyć oczy na tę drugą, niewidzialną, ale równie prawdziwą, jeszcze bardziej prawdziwą stronę życia, na Jezusa i Ewangelię! Przyjąć Go konsekwentnie jako Boga i Zbawcę! Odrzucić bożki, idole, maski... Wyznać całym swoim życiem: Panie, chcę być wierzącym nie tylko „z metryki”, nie tylko z przyzwyczajenia, nie tylko na Boże Narodzenie i na Wielkanoc, ale dlatego, że Cię spotkałem, dotknąłem, przeżyłem uzdrowienie - akcentował biskup.

- Misje pomogły na nowo przeżyć doświadczenie prawdziwej chrześcijańskiej wiary, która jest ukazywaniem nieskończonego miłosierdzia Bożego i doświadczeniem niezmierzonych bogactw Ducha Świętego. Ten wyjątkowy czas był szczególnym darem Bożej Opatrzności, który pozwalał raz jeszcze uświadomić sobie, że Chrystus wciąż przekazuje nam swój ogień miłosierdzia, który pozwala patrzeć na naszą codzienność z nadzieją i tęsknotą - mówił witając biskupa płockiego ks. kan. Bonifacy Radziszewski, proboszcz parafii farnej w Makowie Mazowieckim. - Na początku misyjnych dni postawiono nam pytania: po co Bóg? Po co Kościół? Po co misje? Byśmy mogli zacząć budować: na wierze i miłości, wyzbywając się grzechu, chcąc nawrócenia naszych serc, by wreszcie w wielkopostnym zamyśleniu stanąć pod krzyżem misyjnym, znaku Chrystusowego zwycięstwa, i wyznać wiarę w Jezusa jako naszego Pana i Zbawiciela - mówił proboszcz makowskiej fary.

Sześciodniowe misje kerygmatyczne poprowadzili księża Marek Wilczewski i Piotr Stolecki.

Do tego wydarzenia parafię przygotowała peregrynacja różańca i figury Matki Bożej Fatimskiej w rodzinach oraz codzienna modlitwa w tej intencji w kościele.