Dotknięcie Wielkiego Postu

ks. Włodzimierz Piętka

Przeżywamy czas, który wręcz dotyka duszy wierzącego.

Dotknięcie Wielkiego Postu

Wszystko zaczęło się od sugestywnego posypania głów popiołem. Taki jest początek tej drogi, do której w historii i pobożności naszej diecezji dopisano znaki i miejsca, które pozwalają lepiej zrozumieć i przeżyć Wielki Post.

Myślę tu przede wszystkim o Pietach: tej słynącej łaskami z Obór, Bolesnej z Poniatowa, Ciechanowa i Szreńska czy Madonnach z Drobina - przechowywanych w naszym diecezjalnym muzeum w Płocku.

Maryja przedstawiona w tych rzeźbach trzyma martwe ciało Syna na kolanach. Otula Go ramionami, dotyka martwego Ciała i już czeka na zmartwychwstanie. A nam podpowiada: trzeba dotknąć Jezusa, zawierzyć Mu ból i czekać na zmartwychwstanie.

Myślę też o takich miejscach, w których co tydzień ludzie obchodzą wielką Drogę Krzyżową – o Świętym Miejscu, i o kościele bł. Jana Pawła II w Ciechanowie, gdzie niedawno namalowano chyba największe przedstawienia stacji Drogi Krzyżowej. Ale przede wszystkim wypada pamiętać o wciąż niedocenionym, choć nieodległym Działdowie, gdzie nasi biskupi męczennicy przelali krew. Na miejscu dawnego obozu nie ma Drogi Krzyżowej, ołtarza, krzyża. Dlatego, kto odwiedza to miejsce, niech odprawia w sobie tę Drogę, którą przeszedł Jezus i Jego męczennicy.