Za 100 dni kanonizacja

ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 18.01.2014 16:27

Najwyższy czas rozpocząć duchowe przygotowania do wydarzenia, które nastąpi 27 kwietnia w Watykanie. Czy w diecezji i w parafiach ruszyły takie przygotowania?

Pomnik Jana Pawła II przed płocką katedrą Pomnik Jana Pawła II przed płocką katedrą
ks. Włodzimierz Piętka /GN

– Radujemy się dzisiaj z bliskiej już kanonizacji bł. Jana Pawła II. Czy jednak to wydarzenie wypełni prosta, szczera wdzięczność za dokonania tego wielkiego Polaka i człowieka Kościoła, także w dziele odzyskiwania naszej suwerenności, czy też zostanie ona wykorzystana do tworzenia kolejnych podziałów i wznoszenia kolejnych murów? – mówił bp Piotr Libera w płockiej katedrze, wkrótce po ogłoszeniu daty kanonizacji polskiego papieża, 6 października ubiegłego roku.

Pytanie: ”jacy będziemy za 100 dni, gdy nasz papież zostanie ogłoszony świętym?” – pozostaje bardzo aktualne. Oczywiście, wiele parafii i wspólnot z całej diecezji wybiera się z pielgrzymką do Rzymu na 27 kwietnia, ale wszystkim jest potrzebne duchowe przygotowanie i budowanie w diecezji płockiej "żywego pomnika Jana Pawła II”.

– Do kanonizacji przygotowujemy się na comiesięcznych spotkaniach papieskich z lekturą i modlitwą słowami encykliki Jana Pawła II o "Bogu bogatym w miłosierdzie” – mówią członkowie płockiego Klubu Inteligencji Katolickiej. – Zastanawiamy się, w jaki sposób dzisiaj możemy się spotkać z przyszłym świętym. Powinniśmy więcej się modlić; uczyć się cierpliwego spotykania z ludźmi i w duchu ich błogosławić, jak to czynił Jana Paweł II; czytać na nowo papieskie nauczanie, począwszy od tekstów, które są nam najbliższe; wreszcie przyswoić sobie któryś z papieskich gestów i wprowadzać go w czyn – mówią członkowie KIK-u o swoim przygotowaniu do kanonizacji.

– Czas przed kanonizacją zobowiązuje mnie, abym Jana Pawła II lepiej poznał i bardziej słuchał, abym zwłaszcza w tym czasie zapoznał się z jego nauczaniem. Chodzi o moją modlitwę. Mam prosić, by on pociągał mnie na drodze do nieba, aby pocieszał w trudach życia, dawał nadzieję, orędował za mną i był drogowskazem. Pociesza mnie, że umiał żyć w tych czasach, w których i ja żyję, a więc i mnie pomoże. Powinno za mną chodzić pytanie: Co zrobiłby papież na moim miejscu, jakiego wyboru by dokonał? – mówi ks. Czesław Stolarczyk, proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Sochocinie.