Dobre rady mistrza

Dominik Nowakowski

publikacja 22.10.2013 22:57

W Płońsku zainaugurowano 10. rok działalności Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

- Koleje naszego życia i osobiste doświadczenia są "reżyserią Pana Boga" - mówił Jerzy Zelnik - Koleje naszego życia i osobiste doświadczenia są "reżyserią Pana Boga" - mówił Jerzy Zelnik
Dominik Nowakowski

Studencka pieśń ”Gaudeamus igitur” dała znak do rozpoczęcia nowego roku akademickiego na Płońskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku. W roli wykładowcy przed seniorami wystąpił aktor Jerzy Zelnik.

Wasza energia jest nam bardzo potrzebna – zwracała się do starszego pokolenia studentów i sympatyków UTW Elżbieta Wiśniewska, dyrektorka MCK, a burmistrz Płońska Andrzej Pietrasik nazywał ciągle otwartych na wiedzę słuchaczy w podeszłym już wieku: ”piękną, zdyscyplinowaną i systematyczną grupą ludzi”.

Tradycyjną pieśń uniwersytecką wykonał chór ”Allegro Coro” pod dyrekcją Mariusza Wrzesińskiego, przy akompaniamencie Andrzeja Izydorczaka. Zaraz potem scena należała już tylko do gościa wyjątkowego – człowieka filmu i teatru – Jerzego Zelnika.

Aktor, który za rok będzie świętował jubileusz 50-lecia pracy artystycznej – zdobył się na szczere wyznania dotyczące różnych etapów swojego życia. Kilka razy podkreślał, czy to w przypadku kariery aktorskiej, czy też osobistych doświadczeń, że koleje życia są ”reżyserią Pana Boga”.

- Ponieważ nic konkretnego nie umiałem, postanowiłem zostać aktorem – przyznawał Jerzy Zelnik. – Od samego początku, od pierwszych zajęć nasze życie to aktorstwo. Już od najmłodszych lat, od dzieciństwa towarzyszy nam teatr. To jest pierwszy zawód, który jako amatorzy uprawiamy. Oczywiście tylko nieliczni stają się profesjonalistami. Pamiętajmy, że jednym z najlepszych sposób na wychowanie i przygotowanie do życia publicznego młodych ludzi jest zabawa w teatr, zgłębianie literatury, utożsamianie się z postaciami i sam występ, który budzi tyle różnych emocji.

Aktor przyznawał, że życie nie szczędzi mu problemów rodzinnych, ale z Bożą pomocą próbuje stawiać im czoła. Wielokrotnie bywał już w Rzymie i Watykanie. – Kilka dni temu na Placu Św. Piotra widziałem z kilku metrów papieża Franciszka. Pojechaliśmy z chórem z Łodzi, dając koncert kompozycji Filipa Matuszewskiego ”Porta Fidei”. Jesteśmy jednym z nielicznych zespołów w Polsce który w taki sposób uczcił zakończenie Roku Wiary – zauważał odtwórca głównej roli w ”Faraonie”, filmie Kawalerowicza pretendującym niegdyś do Oscara.

Jerzy Zelnik w ostatnim czasie powrócił do działalności społeczno-politycznej. Przed wizytą w Płońsku wraz z innymi artystami stanął pod pomnikiem Mickiewicza w Warszawie, aby zamanifestować swoje niezadowolenie z powodu decyzji Ministerstwa Edukacji o wycofaniu ”Pana Tadeusza” z kanonu lektur gimnazjalnych. – XIX wiek wydał w swej zniewolonej ojczyźnie największych poetów w historii nowożytnej. Potęga uczuć, potęga religii, marzenia o wolności. W tych utworach jest wszystko. My dziedzice tę potęgę płynącą z dzieł naszych wieszczów musimy dalej przekazywać – mówił stanowczo, recytując zaraz fragment poematu Adam Mickiewicza.

W krótkiej rozmowie z dziennikarzami artysta radził, aby czasami zwolnić w całym tym codziennym zabieganiu, zamknąć oczy i przez chwilę odpocząć. – No i pamiętajcie o modlitwie… - spuentował na pożegnanie.