Napoleoński Gołymin

Marek Szyperski

publikacja 07.10.2013 23:36

Na pamiątkę wydarzeń z 1806 roku i pobytu wojsk napoleońskich modlono się za ojczyznę oraz w barwny i realistyczny sposób przypomniano bitwę sprzed 200 laty.

Uczestnicy rekonstrukcji historycznej złożyli kwiaty przy pomniku pochodzącego z okolic Gołymina gen. Karola Zielińskiego Uczestnicy rekonstrukcji historycznej złożyli kwiaty przy pomniku pochodzącego z okolic Gołymina gen. Karola Zielińskiego
Marek Szyperski

”Jozef Xiaze Poniatowski, Minister Woyny, Generał Dywizyi, Naczelny Dowódzca Woysk Polskich Xięstwa Warszawskiego (…) do Marka Szyperskiego. Uwiadamiam WM Pana, iż przychylając się do uczynionego mi przedstawienia, z zaletą Jego zdatności i gorliwości w Służbie, mianowałem Go Kancelarystą. Stosownie więc do tego mianowania, obeymiesz WMW Pan stopień rzeczony, i pełnić będziesz obowiązki onego, oczekując wydania mu w czasie łatwieyszym zwyczaynego Listu służby”.

Listy podobnej treści otrzymało co najmniej kilkunastu cywilów (płci obojga i wieku różnego) podziwiających brawurowe popisy rekonstruktorów z epoki napoleońskiej zebranych na dwudniowym widowisku w Gołyminie.

Okazją do zorganizowania widowiska był bitwa między armią napoleońską, a wojskami rosyjskimi stoczona w Gołyminie i okolicy 26 grudnia 1806 r. Starło się w niej ponad 40 tys. żołnierzy dowodzonych ze strony francuskiej przez marszałków: Murata, Davouta i Augereau, a ze strony carskiej przez księcia Golicyna oraz generałów Dochturowa i Sackena. Rosjanie mimo, że słabsi liczebnie mieli nad Francuzami przewagę w postaci dogodnego terenu do obrony i kilkudziesięciu dział, podczas gdy armaty francuskie ugrzęzły w błocie. Podobno właśnie wtedy Napoleon Bonaparte, który bitwę obserwował z Ciechanowa i Pałuk, powiedział, że do tej pory znał tylko trzy żywioły: wodę, powietrze i ogień, a pod Gołyminem poznał czwarty: błoto.

To właśnie po tej bitwie wymęczeni, często nie mogący wyciągnąć butów z błota, głodni żołnierze francuscy obok tradycyjnie wznoszonych okrzyków: ”Niech żyje Cesarz! i ”Niech żyje Francja” poczęli wołać: ”Kleba, kleba!”. Bitwa gołymińska została w zasadzie nierozstrzygnięta. Rosjanie wycofali się w kierunku Makowa Mazowieckiego. Stracili ok. tysiąca żołnierzy, podczas gdy Francuzi – ok. sześciuset.

Pewne wyobrażenie (brakowało błota i śniegu) o tamtych zmaganiach mogła dać rekonstrukcja w Gołyminie. Żołnierze rosyjscy (z jedną armatą) zajęli pozycje w centrum miejscowości. Francuzi zaatakowali z dwóch kierunków: z Garnowa i Ciechanowa. Po wymianie ognia Moskale zabarykadowali się na przykościelnym cmentarzu, ale ich opór nie trwał długo. Część dostała się do niewoli, część z księciem Golicynem na czele zrejterowała w stronę Karniewa.

Wkrótce na pobojowisko przyjechał sam Napoleon Bonaparte (w cywilu Wojciech Buller z Ciechocinka). Witał go wójt gminy Andrzej Chrzanowski. Cesarz uwolnił wziętych do niewoli Rosjan (niestety, dwóch za szczególną hardość i próby ucieczki zostało rozstrzelanych); nagrodził wójta, ks. proboszcza Marka Świgońskiego i miejscowego miłośnika epoki napoleońskiej (inicjatora postawienia w Gołyminie pomnika bitwy) Tadeusza Zbrzeznego, który tego dnia opowiadał o przebiegu bitwy.

Cesarz Francuzów przemaszerował ze swymi wiarusami pod pomnik bitwy gołymińskiej, gdzie wójt Chrzanowski złożył kwiaty, a żołnierze oddali salwę honorową.

W kościele parafialnym ks. proboszcz Marek Świgoński odprawił Mszę św. w intencji Ojczyzny. – Dziękuję panu wójtowi i grupom rekonstrukcyjnym za to, że pozwalają nam przeżywać takie chwili dzięki którym możemy wracać do jasnych punktów naszej historii – mówił ks. proboszcz. – Które pozwalają nam wydobyć się z tej coraz bardziej nas ogarniającej i propagowanej przez oficjalne czynniki :pedagogiki wstydu”. Jeden z rekonstruktorów przybliżył życiorys pochodzącego z okolic Gołymina generała Karola Zielińskiego, którego pomnik znajduje się przy kościele.

Organizatorami widowiska byli wójt Gołymina Andrzej Chrzanowski oraz Ostrołęckie Stowarzyszenie Historyczne ”Czwartacy”. W rekonstrukcji wzięli udział członkowie z 4. Pułku Piechoty Księstwa Warszawskiego, 4. Pułku Piechoty Królestwa Polskiego oraz 1. Pułku Piechoty Legii Nadwiślańskiej.