Wątpliwe korzyści…

Po wielu latach przetargów, fortyfikacja w Modlinie ma nowego właściciela. Firma deweloperska, która nabyła zabytkową fortyfikację, planuje stworzyć w jej miejscu „inteligentne miasteczko”. Wśród nowodworzan euforii - na nowa inwestycję - nie widać.

Wątpliwe korzyści…

Trudno się dziwić, że nowodworzanie mają obawy i są ostrożni w ocenie przyszłego przedsięwzięcia, skoro tak wielka inwestycja, jaką było powstanie lotniska w Modlinie, stała się powodem do zmartwień także lokalnych przedsiębiorców.

Wielu z nich jest przygnębionych, bo lotnisko przez długi czas nie funkcjonowało i dalej nie ma stabilnej sytuacji. Gdy powstawało, część osób znalazło zatrudnienie, zwłaszcza na początku prac. Kilku przedsiębiorców wybudowało hotele, powstały też dość duże parkingi. Na te inwestycje ludzie wzięli kredyty, ale nie wszyscy wytrzymali, bo lotnisko nie działa, tak jak powinno.  

Z kolei władze lokalne mają bardziej optymistyczne stanowisko w sprawie przyszłej inwestycji. - Zagospodarowanie takiego obszaru i majątku zawsze wiąże się z nowymi miejscami pracy, choćby przy tworzeniu jakiegoś produktu na tej bazie, przy pracach budowlanych. Natomiast wielkość docelowego zatrudnienia zależy od formy zagospodarowania - przyznał w rozmowie z GN Jacek Kowalski, burmistrz Nowego Dworu. Jednocześnie podkreślił, że nowodworzanie od lat czekali, aż ktoś zajmie się zagospodarowaniem ogromnego majątku. 

Czy faktycznie nowa inwestycja o nazwie "inteligentne miasteczko" ożywi rynek pracy? Czas pokaże. Oby jednak nie było tak, jak z lotniskiem...