Mazowiecki fort śmierci

ks. Radek Dąbrowski

|

Gość Płocki 35/2013

publikacja 29.08.2013 00:00

Podczas II wojny światowej hitlerowcy urządzili w Pomiechówku jedną z najgorszych katowni.

 – Te zwyczajnie wyglądające koszary fortu to niemy świadek śmierci tysięcy ludzi – Te zwyczajnie wyglądające koszary fortu to niemy świadek śmierci tysięcy ludzi
zdjęcia archiwum ks. Radek Dąbrowski

Twierdza Modlin sprzedana – ogłosiły ostatnio niemal wszystkie media w Polsce. Najdłuższy koszarowiec w Europie wraz z jego infrastrukturą rozpoczął nowy rozdział swojego długiego i burzliwego życiorysu. Warto jednak pamiętać, że sama twierdza główna miała kilkunastu „synów” – fortów tzw. pierścienia zewnętrznego, czyli samodzielnych, mniejszych fortyfikacji, usytuowanych do kilkunastu kilometrów wokół „matki”. Szczególnie burzliwą kartę ma system umocnień między Stanisławowem a Pomiechówkiem. To jakieś 5 km od Modlina. W większości opracowań historycznych miejsce to jest określane największym obozem zagłady na Mazowszu w czasie II wojny światowej. Mówi się, że tam podczas wojny Niemcy mogli wymordować nawet do 100 tys. ludzi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.