Nie jesteśmy tylko kopistami

Agnieszka Małecka

publikacja 04.08.2013 00:35

Trwa pierwsze w Płocku ikonopisanie. Dla ducha lub poznawania nowej techniki - powody mogą być różne, ale udział w warsztatach tworzenia ikon dla wszystkich jest wyjątkowy doświadczeniem.

Warsztaty odbywają się w Domu Darmstadt   Warsztaty odbywają się w Domu Darmstadt
Agnieszka Małecka/GN
Najpierw wspólnie mówią specjalną modlitwę ikonopisa, potem zasiadają przy stole i zaczyna się praca nad ikoną. Uczestniczki warsztatów, zorganizowanych i prowadzonych przez Katarzynę Kobuszewską, przez dwa wakacyjne miesiące tworzą ikonę typu Mandylion, czyli portret Chrystusa na chuście. - Tu skupiamy się przede wszystkim na technice rozjaśniania twarzy, a to jest pewien fundament, który przyda się przy tworzeniu każdej, bardziej skomplikowanej ikony - mówi pani Katarzyna.

Uczestniczki warsztatów (bo tak się składa, że to same panie) miały do wyboru kilka wersji Mandylionu, m.in. siedemnastowieczną ikonę Uszakowa. - Nie ma dwóch identycznych ikon. Zawsze zachęcam, by bronić się przed twierdzeniem, że jesteśmy tylko kopistami. Każdy wkłada w swoją pracę coś od siebie - podkreśla prowadząca warsztaty plastyczka i ikonopistka.

I faktycznie, kiedy pod koniec cotygodniowych zajęć, wszystkie ikony zostają ustawione obok siebie, widać ich odmienny charakter i cele, jakie postawiły sobie autorki.

Ikona musi błyszczeć   Ikona musi błyszczeć
Agnieszka Małecka/GN
- Ikonę poznaje się bardziej, gdy się ją pisze. Dla mnie to spotkanie z ikonopisaniem to coś bardzo osobistego i duchowego – przyznaje jedna z uczestniczek, pani Anna, która pracuje na co dzień w Warsztatach Terapii Zajęciowej.

- Pisanie ikon uczy cierpliwości i pokory - mówi z kolei Katarzyna Kobuszewska. Adeptki tej sztuki zachęca do tego, by pracowały w swoim tempie, ale nie śpieszyły się. - Jeśli widzę w Internecie filmik, na którym ktoś pisze ikonę z suszarką w ręku, żeby było szybciej, to jest straszne - przyznaje.

Tu, na pierwszych takich warsztatach w Płocku, wszystko odbywa się w stosownym tempie - najpierw przygotowanie samej deski, potem naniesienie rylcem zarysu postaci, nałożenie sankiru, czyli podstawowego zarysu twarzy Jezusa z Mandylionu i jej stopniowe rozjaśnianie, aż po nałożenie tzw. blików - najjaśniejszych pociągnięć pędzla. Na zajęciach w połowie wakacji, uczestniczki warsztatów maja już za zadanie rozjaśnienie Oblicza, które wreszcie zaczyna mieć trójwymiarowy charakter i głębię.

Tak wygląda złocenie farbą akrylową   Tak wygląda złocenie farbą akrylową
Agnieszka Małecka/GN

- To bardzo ważny etap - ostrzega pani Kasia, ale jednocześnie uspokaja, że ikonę zawsze można do pewnego stopnia poprawić.

Osoby uczestniczące w warsztatach ikonpisania w Płocku, chwalą sobie atmosferę i cierpliwość prowadzącej. Podczas czterogodzinnych sesji, na których spotykają się w każdą sobotę lipca i sierpnia, słychać w tle muzykę klasyczną i chorałową, która sprzyja skupieniu. Ale można też porozmawiać, bo takie warsztaty są też świetną przestrzenią spotkania.

Czy będą pisać ikony w przyszłości? Być może. Na pewno z tych warsztatów wyjdą z gotową ikoną Mandylionem i przygotowaniem do tworzenia kolejnych.

Pani Katarzyna z kolei, już planuje następne takie warsztaty dla początkujących. Chciałaby, żeby ruszyły w połowie września. Więcej informacji można uzyskać na stronie: www.pracowniaikonograficzna.blogspot.com.