Wiara w tropikach

Gość Płocki 21/2013

publikacja 23.05.2013 00:00

O misyjnych doświadczeniach, skąpanych 
w wodzie święconej i misyjnych zapiskach 
z ks. Pawłem Sprusińskim, od ponad trzech lat pracującym w peruwiańskim Iquitos, 
rozmawia ks. Włodzimierz Piętka.

– Tłumaczę moim wiernym w Iquitos, że Jezus działa przez sakramenty – mówi ks. Paweł Sprusiński o swojej pracy misyjnej w Peru – Tłumaczę moim wiernym w Iquitos, że Jezus działa przez sakramenty – mówi ks. Paweł Sprusiński o swojej pracy misyjnej w Peru
Archiwum ks. Pawła Strusińskiego

Ks. Włodzimierz Piętka: Zacznę od prowokacyjnego pytania: jakie korzyści daje praca misjonarza?


Ks. Paweł Sprusiński: Wziąłem się za pisanie. Od początku pobytu w Peru prowadzę zapiski. Wcześniej tego nie robiłem. Jest już ponad 120 stron tego mojego misyjnego pamiętnika. Piszę dla siebie, dla najbliższych i znajomych. Na początku pisałem wiele, bo wiele było nowości i wrażeń. Teraz jest ich mniej. Są tam opisane mocne zdarzenia, które przeżyłem. Niezwykle pouczający był dla mnie początek pracy w Iquitos. Wtedy przekonałem się, jak Pan Bóg pomaga w czasie udzielania sakramentów. Jeszcze uczyłem się hiszpańskiego, brakowało mi słów, ale gdy odprawiałem Msze św., głosiłem kazania i gdy spowiadałem, byłem w stanie wyrazić się słowami i przekazać takie treści, których nie byłem w stanie wypowiedzieć przy innej okazji. Pan Bóg chciał, abym do nich mówił i tego wyraźnie doświadczyłem.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.