11 listopada w Płocku

Agnieszka Kocznur

publikacja 11.11.2012 21:45

Niepodległość jest dobrem nie tylko cennym, ale bardzo kosztownym – podkreślał biskup Roman Marcinkowski w 94. rocznicę odzyskania niepodległości.

W uroczystościach licznie uczestniczyła młodzież z płockich szkół W uroczystościach licznie uczestniczyła młodzież z płockich szkół
Agnieszka Kocznur/GN

Głównym punktem obchodów była uroczysta Msza Św., która odbyła się w płockiej bazylice. - Kiedy mówię "ojczyzna", widzę białą postać Jana Pawła II, który na lotnisku wypowiada słowa: "Pocałunek złożony na polskiej ziemi, jest jak pocałunek złożony na rękach matki, bo ojczyzna jest naszą matką ziemską. Jest matką, która wiele wycierpiała i wciąż na nowo cierpi, dlatego ma prawo do miłości szczególnej" - mówił bp Marcinkowski.  

Przypomniał też nauczanie Prymasa Tysiąclecia kardynała Stefana Wyszyńskiego: „Zaraz po Bogu, największa miłość to Polska. Musimy po Bogu, dochować wierności przede wszystkim naszej ojczyźnie”. Odwoływał się także do współczesnych czasów i naszego społeczeństwa. Zaznaczał, że dziś wielu Polaków chce odstawić Boga na pobocze i żyć tak, jakby go nie było.   

Po uroczystej Mszy Św. liczne poczty sztandarowe, delegacje, harcerze, parlamentarzyści i samorządowcy złożyli kwiaty przy Płycie Nieznanego Żołnierza, gdzie odbyła się druga część uroczystości. Po wspólnym odśpiewaniu hymnu przemówił prezydent Płocka. Tradycyjnie słychać było też wystrzały na wiwat.

W tym szczególnym dniu, kwiatów nie zabrakło także pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego i Władysława Broniewskiego, żołnierza Legionów Polskich. Jeszcze przed głównymi uroczystościami, wiązanki złożone zostały przez poczty sztandarowe.