Morze wiernych wylało się przed sanktuarium Matki Bożej, a pielgrzymi z Gostynina odnowili śluby sprzed 400 lat.
Przed cudowną figurą Pani Skępskiej modliły się tysiące wiernych
Ks. Włodzimierz Piętka
Przy cudownej figurze Matki Bożej i brzozowym krzyżu, który jest znakiem ocalenia płockiej pielgrzymki przed 60 laty, Sumę odpustową w Skępem odprawił bp Damian Muskus z Krakowa. Sanktuarium podarował relikwie bł. Jana Pawła II. – Pamiętajcie, że wszyscy jesteśmy dziećmi Kościoła. A jeśli pojawia się w nim grzech, to również z naszej winy, bo zło jest w nas. Zacznijmy więc odnowę Kościoła od nas samych, od reformy i nawrócenia własnego serca. Wielkość Kościoła zależy od świętości naszego życia – podkreślał krakowski biskup pomocniczy.
– Trudno o Niej mówić, że jest Matką, bo w skępskiej figurze przypomina raczej nastolatkę. Ale jest Matką, młodą i piękną. Jest pokorna i wybrana przez Boga, dlatego każdy może się do Niej zbliżyć. W Skępem i w każdym sanktuarium widzimy, jak ludzie dosłownie przyklejają do Jej oczu – swoje oczy, do Jej twarzy – swoją twarz, do jej serca – swoje serce – mówił biskup w homilii. Podkreślał, że pielgrzymka i obecność w sanktuarium domagają się ciągłego i świadomego apostolstwa. – Ono nie ogranicza się tylko do tego dnia i miejsca. Wierz w Boga i broń Jego łaski tam, gdzie jest On lekceważony! – podkreślał w swej homilii biskup.
Wśród 15 tys. wiernych i 42 grup i pielgrzymek pieszych szczególną była kompania z Płocka, która dziękowała za ocalenie pielgrzymki 60 lat temu oraz jubileuszowa 400-letnia kompania z Gostynina, która na nowo zawierzyła Maryi swe miasto, parafie i rodziny.wp
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.