Nowy numer 13/2024 Archiwum

Wołamy o Boga, o sens, o zgodę!

Bp Piotr Libera wygłosił homilię w czasie uroczystości odpustowych ku czci św. Andrzeja Boboli na warszawskim Mokotowie.

Cóż do nas mówią dziś święci i męczennicy, tak jak święty Andrzej Bobola? - pytał biskup płocki w sanktuarium św. Andrzeja Boboli. Liturgii przewodniczył abp Salvatore Pennacchio, nuncjusz apostolski w Polsce, zaś koncelebrowali m.in. biskupi metropolii warszawskiej.

- Głos świętych to głos sensu, bo dziś wielu ugania się za tym, co modne, popularne, nośne, medialne, ale najzwyczajniej, nie pytają się o to: czy to, czego pragną i szukają ma sens, czy przyniesie dobre owoce, i czy w ogóle jest godne człowieka...? (...) Myślę, że wołają o jedno: o to, aby nie banalizować Boga, aby uszanować i uznać za święte to, co jest święte: a więc życie ludzkie od poczęcia do naturalnej śmierci, a więc Dzień Pański, dalej: sakramentalne i nierozerwalne małżeństwo, następnie: głos sumienia i głos powołania, także do służby Bożej w kapłaństwie czy zakonie. Czyż to nie jest współczesne wołanie o sens?

- To wezwanie, aby nie banalizować Jezusa i Jego łaski i głosu, który rozlega się w Ewangelii i w nauczaniu Kościoła. Aby nie brać wiary w nawias i nie spychać jej na margines wstydu. Przecież dzisiaj jest tyle ironii i obojętności, które chcą ośmieszyć i "unieważnić" Jezusa - mówił biskup płocki.

Nawiązując do życia św. Andrzeja Boboli, kaznodzieja zauważył, że patron Polski wzywa nas do walki z narodowymi wadami: - Widzimy w jego żywocie wręcz pewną gwałtowność, determinację i wielką gorliwość. Jakież to różne od tej narodowej przywary, którą demaskuje chociażby Mickiewicz w "Panu Tadeuszu", która wyraża się w powiedzeniu, że "...jakoś to będzie...". Kiedy się odkłada na później to, co ważne, gdy się ogląda na innych, gdy się liczy na układy i znajomości, gdy nie pracuje się nad sobą i od siebie wpierw się nie wymaga... to jakoś to będzie, czyli byle jak. Myślę, że w tak szczególnym miejscu, narodowym sanktuarium, tu na warszawskim Mokotowie, chodzi o to, aby zdemaskować swoją ociężałość ducha, swoją niemoc, a może wręcz bylejakość. Coś trzeba ze sobą zrobić, gdy stoi się nad relikwiami tak wielkiego męczennika - akcentował ks. biskup.

Zwrócił również uwagę, że św. Andrzej jest patronem jedności Kościoła i Polski. Nawiązał tu do słów Ewangelii odczytanej w czasie liturgii. - Jak słyszeliśmy, w Wieczerniku Pan modli się o jedność, ale zauważcie, że wtedy już nie ma przy Mistrzu wszystkich apostołów. Właśnie wyszedł Judasz. Jezus więc tak naprawdę modli się o "niemożliwe", bo właśnie jeden z Dwunastu sprzedaje Go za 30 srebrników. A Jezus, mimo wszystko, modli się o jedność: "Ojcze, proszę (...) aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie" (J 17, 21). Modli się, po ludzku sądząc, o niemożliwe.

- A jaki jest katalog naszych "rzeczy niemożliwych"? Zwłaszcza w świetle słów świętego Pawła Apostoła z Pierwszego Listu do Koryntian, jaki jest nasz, polski katalog rzeczy niemożliwych: jedność narodowa, pojednanie polsko-polskie, nasze zazdrości, chora duma i bylejakość, kruchość małżeństwa i rodziny, ludzie z różnych marginesów, którzy wciąż czekają na miłosierdzie i solidarność ze strony Kościoła i państwa, Kościół, który z trudem szuka ludzi młodych, i ta świadomość bycia Kościołem od Jana Pawła II, prymasa Wyszyńskiego, Andrzeja Boboli, czy księdza Jerzego, która chwilami wydaje się być zbyt trudna do uniesienia?

- Oto nasz katalog rzeczy niemożliwych. I pewnie każdy z nas mógłby dodać jeszcze inne, swoje osobiste przypadki...Zobaczcie, Kochani: Pan Jezus modli się właśnie nad tym, co po ludzku niemożliwe i przegrane. Andrzej Bobola przelewa krew na ziemi "ognia i miecza", szubienic i krwi, tam, gdzie politycznie i historycznie wiele spraw będzie przegranych, a zostaje jedynie modlitwa Jezusa i krew męczennika.

Biskup płocki zachęcał, aby przez św. Andrzeja Bobolę szukać tego, co jest prawdziwe i co łączy Polaków. Co więc dziś do nas mówisz Andrzeju, wielki męczenniku Polesia i Warszawy? Jaki rachunek sumienia nam czynisz na stulecie odzyskania niepodległości i 80-lecie twej kanonizacji? Co chcesz w nas ocalić? Mów do nas! Mów, bo w tobie zatrzymał się Duch Święty, którego tak bardzo potrzebujemy, o którego my dziś tak pokornie wołamy!

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy