Losy Rościszewskich, dających schronienie rodzinom polskim pochodzenia żydowskiego podczas wojny, splotły się szczególnie z życiem Pawła Wagnera.
Chyba nie ma sensu pytać o postawy, bo one były bardzo czytelne. Państwa mama zwykła mówić: „Jeśli nie macie dokąd pójść, zostańcie z nami”. A państwa tata zwykł mawiać: „Będzie, co Bóg da”. Byli katolikami i tak pojmowali swoje chrześcijaństwo – mówiła Barbara Rydzewska, prowadząca kolejne spotkanie w cyklu „Choćby jedno życie, choćby kromka chleba”.
Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.