Odeszła płocczanka, nauczycielka, wychowawca i społecznik, człowiek wielkiego serca i wiary. Zmarłą żegnano w kościele jej parafii św. Stanisława Kostki.
Lena Mejer zapisała swoim życiem piękną historię. Była człowiekiem wielkiej uczciwości i wrażliwości serca. Zapamiętamy ją jako oddaną parafiankę, zaangażowaną w wiele dzieł. Tacy ludzie nie umierają, ale żyją nadal w naszych sercach... – mówił podczas Mszy św. pogrzebowej ks. Wiesław Kania, proboszcz wspólnoty parafialnej w płockiej Stanisławówce.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.