W uroczystość NMP Królowej Polski i 225. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja w bazylice płockiej sprawowana była Msza św. z udziałem włodarzy miasta i powiatu, parlamentarzystów, przedstawicieli różnych środowisk miasta. Homilię wygłosił bp Piotr Libera.
- Tutaj, z piastowskiego Płocka, wołam dzisiaj: niech prawda o polskim chrzcie i polskiej wolności, prawda o polskim i płockim 3 maju nas łączy! Niech ponad różnorodnością propozycji i postulatów, dotyczących form demokracji, sposobów sprawowania władzy i kształtów instytucji Rzeczypospolitej stoi zawsze miłość ojczyzny, szacunek do godności bliźniego, nawet politycznego przeciwnika, i podporządkowanie się wartościom, z których wyrastamy! - mówił dziś w katedrze bp Libera, ordynariusz płocki, przypominając o trwającej od 1050 lat więzi polskiego narodu z Maryją i Kościołem.
- Wiarę w macierzyńską miłość Maryi wyznawano tutaj, na Wzgórzu Tumskim, już wtedy, gdy imieniem Wniebowziętej odznaczano pierwszą katedrę na Mazowszu. Wyznawał tę wiarę Władysław Herman władający stąd, z Płocka, Polską. Gdy w uroczystość Wniebowziętej Panny Mazowieckiej 1099 roku w tamtej katedrze pasował na rycerza swojego sławnego potem syna Bolesława Krzywoustego. Wyznawali ją nasi benedyktyni, gdy - zdaniem niektórych historyków - może tutaj na przełomie XIII i XIV wieku układali "Bogurodzicę". Wyzwalali ją poniekąd twórcy Konstytucji 3 Maja, rozpoczynając ustawę rządową od słów: "W imię Boga w Trójcy Świętej Jedynego" - zauważył bp Piotr.
Ordynariusz płocki przypominał dalej, że Polacy dali wyraz tej wierze w szczególny sposób podczas obchodów milenijnych, które próbowała storpedować ówczesna władza komunistyczna. Płock, dawna stolica piastowska, stał się jednym z ważnych miejsc tamtych uroczystości 1000. rocznicy chrztu Polski. - Odbyły się one 12 i 13 listopada 1966 r. A wzięli w nich udział ówczesny arcybiskup krakowski Karol Wojtyła, prymas kard. Stefan Wyszyński, ponad 40 arcybiskupów i biskupów polskich oraz tysiące wiernych. W trakcie obchodów przypominano najszczytniejsze karty z dziejów naszego Kościoła. Wysłuchano homilii Prymasa Tysiąclecia o sławnej przeszłości naszego biskupstwa i odbyto w katedrze wymowną procesję do trzech stacji: do grobów królewskich, do epitafiów biskupów męczenników i kaplicy upamiętniającej 118 księży diecezji płockiej zamordowanych w czasie II wojny światowej. Nie sposób nie pamiętać także ich ciemnej strony. W IPN zachowały się liczne materiały, dotyczące antymilenijnych działań ówczesnych służb bezpieczeństwa. Z dokumentów tych wręcz zionie strach i nienawiść do Kościoła - przypominał w homilii biskup płocki.
- Mówię to dzisiaj, w trakcie obchodów 1050. rocznicy chrztu Polski, w święto Konstytucji 3 Maja, by uświadomić nam i sobie, jak niedawno to było i jak bardzo trzeba strzec polskiej wolności przed jej odcinaniem od korzeni. Przed ideologicznymi manipulacjami, przed przyznawaniem prawa do niej samym tylko lepiej się mającym czy umiejącym odnaleźć się w każdym systemie. Jeszcze przecież niedawno kpiono z niej, dając wysokie emerytury funkcjonariuszom SB czy też sędziom, którzy skazywali na karę śmierci bohaterów antykomunistycznego podziemia. Z jaką szczodrobliwością pozwalano rządzić się tym, którzy tamte działania podejmowali, którzy inwigilowali, pisali raporty dla "Czerwonego Smoka zgarniającego gwiazd dwanaście”. Jak niemądrze pozwolono im osiąść w instytucjach bezpieczeństwa czy w mediach. Jak wiele serc i umysłów jest przenikniętych chrystofobią, nienawiścią do Kościoła, niechęcią do patriotyzmu. Jak trudna dla nich do zrozumienia jest Polska, dla której podstawowe znaczenie ma rodzina silna Bogiem, dla której piękni, prości i dobrzy ludzie wyrastają także w małych, zapomnianych Nazaretach naszej prowincji. Jak długo musieliśmy czekać, aby pułkownik Zygmunt Szendzielarz, ubrany w oficerski mundur z ryngrafem Ostrobramskiej Pani, został pochowany w grobie, obok ukochanej córki - mówił bp Piotr.
Wspominając Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego z 1956 r., Wielką Nowennę, przygotowującą Polaków do Millennium i samo wydarzenie obchodów 1000. rocznicy chrztu Polski, powiedział, że dzięki tej inicjatywie Prymasa Tysiąclecia cały naród umocnił więź z chrześcijańskim dziedzictwem. - Stało się tak pomimo przeszkód władz komunistycznych, które aresztowały wędrującą po kraju kopię ikony jasnogórskiej, organizowały konkurencyjne obchody. Naród jednak odrzucił fałszywe hasła. Polacy wybrali wierność Kościołowi i miłość ojczyzny. Dzieło prymasa utworzyło drogę do pontyfikatu ojca świętego Jana Pawła II i do pokojowej rewolucji "Solidarności" - akcentował bp Libera.
am