Nowy numer 13/2024 Archiwum

Nekropolie w kościołach

Epitafia i nagrobki w kościołach są znakiem, że w tym miejscu ktoś pokornie czeka na zmartwychwstanie.

Nagrobki, które uczą

Do kościoła parafialnego w Drobinie przyciąga piękny renesansowy nagrobek Wojciecha Kryskiego i jego rodziców, Pawła i Anny. Wykonał go niemal 500 lat temu włoski rzeźbiarz Santi Gucci. – To perełka naszej architektury, unikatowa pod względem artystycznym, a dla tej ziemi – świętość. To zabytek bezcenny dla renesansu – tak o zabytku mówi prof. Janusz Smaza, który ostatnio prowadził prace konserwatorskie przy nagrobku. Oprócz walorów artystycznych, zabytek niesie również przesłanie duchowe: Wojciech Kryski jest przedstawiony w pozie spoczywającego rycerza. Wydaje się, jakby brał wciąż udział w dyspucie grona przyjaciół. Nie rozpacza, nie cierpi, nie zapada się w nicość. Renesansowy artysta wyraża w ten sposób głęboką wiarę w życie wieczne. Nad postacią syna znajdują się postacie jego rodziców. Z godnością zasiadają u mar swojego przedwcześnie zmarłego syna. Dłonie obojga spoczywają na piersiach, wyrażając to, co nadal ich łączy – pietas – miłość rodzicielską i miłość małżeńską. U stóp ojca widnieje hełm, podkreślający jego cnoty rycerskie. W dłoń Anny – dla oddania jej pobożności – rzeźbiarz włożył modlitewnik i różaniec.

Innym miejscem z wymownym nagrobkiem jest Opinogóra. Tam w kościele zwraca uwagę nagrobek Marii z Radziwiłłów Krasińskiej, autorstwa florenckiego rzeźbiarza Luigi Pampalloniego, z 1841 roku. Zamówił go na polecenie ojca Zygmunt Krasiński. Najpierw znajdował się w pałacu Krasińskich w Warszawie, a po ukończeniu rozbudowy kościoła w Opinogórze, został w nim umieszczony. Jest to grupa figuralna, przedstawiająca matkę na łożu śmierci i klęczącego przy niej syna, którego ona przed śmiercią błogosławi. Można tę scenę odczytywać jako aluzję do „Nie Boskiej komedii” i sceny matki z Orciem. Pomysł takiego przedstawienia był autorstwa Zygmunta. Pisał o tym w liście do Augusta Cieszkowskiego, przekazując również informację, że pomnik oczekuje na przewiezienie do Opinogóry i jakie były jego koszty: „Pomnik mojej matki, oglądany przez ciebie w Warszawie, z dwóch figur złożony, bo pamiętasz, że i ja tam występuję, kosztował 10.000 fr.”

Dziesięcioletni Zygmunt klęczy więc przy łożu umierającej matki, przypominając giermka, który ma być pasowany na rycerza. Moment śmierci matki stał się nie tylko pożegnaniem, ale umocnieniem i bierzmowaniem. Faktycznie w czasie uroczystości pogrzebowych Marii Krasińskiej w ciechanowskiej farze mały Zygmunt przyjął sakrament bierzmowania. Zwraca uwagę jeszcze jeden szczegół, który zauważy wnikliwy obserwator nagrobku matki wieszcza. Matka Zygmunta umiera, trzymając na piersiach krzyż – ten sam gest powtórzy poeta w chwili swojej śmierci: będzie umierał z dużym krucyfiksem na piersi.

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy