Nowy numer 13/2024 Archiwum

Z Ligowa na Kalwarię

"Potrzebujemy dzisiaj w naszej ojczyźnie głębokiej odnowy duchowej i moralnej. Bp Czesław Kaczmarek może stać się jednym z jej patronów" – czytamy w niedawno wydanym oświadczeniu Rady Społecznej przy Biskupie Płockim.

W przedwojennej historii diecezji płockiej ks. Kaczmarek zapisał się jako zaangażowany w działalność duszpasterską, społeczną i dobroczynną. W znacznej mierze to właśnie dzięki niemu tak wspaniale się ona rozwinęła. Przyszły biskup kielecki był jej współtwórcą i dyrektorem. Wykładał również w Wyższym Seminarium Duchownym. 24 maja 1938 roku został mianowany biskupem kieleckim.

”Piękną kartą w życiorysie bp. Czesława Kaczmarka jest okres drugiej wojny światowej. W mrocznym czasie okupacji hitlerowskiej pomagał na wiele różnych sposobów rzeszom potrzebujących ludzi: nauczał odwagi i roztropności, organizował pomoc materialną, pomagał znaleźć dach nad głową ludziom wypędzonym z własnych domów” – czytamy w oświadczeniu Rady Społecznej. – Znałem księży, którzy w czasie wojny, dzięki pomocy biskupa Kaczmarka, kończyli studia w Kielcach i otrzymywali święcenia – wspomina ks. kan. Andrzej Fabisiak.

”Tysiące wysiedleńców, uciekinierów ocaliły swoje życie w diecezji kieleckiej, a klimat do ich przyjęcia stworzył ksiądz biskup Kaczmarek, który w liście pasterskim prosił: »Przychodzi do Was Jezus Chrystus z Pomorza i Poznania, przychodzi z Kujaw i Mazowsza, ze Śląska i ze wschodnich ziem. Pokłońcie Mu się, a powiedzcie, jako mawiali ojcowie wasi od wieków: Gość w dom, Bóg w dom, osobliwie zaś, gdy gość taki udręczony przybywa (...) jako ich i Wasz ojciec i brat w Panu naszym, stoję przed Wami i przed nimi i z całego serca wołam głośno do Was: Podajcie im dłoń bratnią! Do nich zaś: Sursum Corda«. Sam dwukrotnie był wyrzucony z domu biskupiego, a mimo to zabiegał aż w Berlinie o uwolnienie z obozu w Działdowie biskupów płockich abp. J.A. Nowowiejskiego i bp. L. Wetmańskiego, zapewniając władze niemieckie, że skoro ci duchowni nie mogą wrócić do Płocka, on ich przyjmie do siebie i da im utrzymanie. Ów gest ks. bp. Czesława i dziesiątki, a może i setki innych dowodzi, że był niezłomny” – czytamy w książce pochodzącego z Bieżunia ks. prof. Jana Śledzianowskiego, badacza dziejów bp. Kaczmarka.

« 1 2 3 4 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy